Gdy wydawało się, że pierwsze połowa zakończy się bezbramkowym remisem, zakotłowało się w przed bramką Daniela Fic. Bramkarz przyjezdnych nie chwycił dobrze futbolówki, która po chwili padła łupem Macieja Krawczyka. Strzelec gola niewiele ponad pięć minut wcześniej pojawił się na boisku.
Po zmianie stron Wilga miała sytuację, aby wyrównać stan rywalizacji. Jednak strzał, wprowadzonego w przerwie, Michała Kępki trafił w słupek. W kolejnych sytuacjach dobrze w bramce Mazura prezentował się wychowanek Hutnika Huta Czechy Emil Anusiewicz. W końcówce wynik spotkania ustalił kolejny rezerwowy gospodarzy Marcin Tomczykowski. Napastnik uderzył precyzyjnie zza linii pola karnego.
- Gdyby nie bramka do szatni, ten mecz pewnie zakończyłby się innym wynikiem. To był typowy mecz walki, który mógłby zakończyć się remisem ? przyznał trener GKS Sergiusz Wiechowski. Jak dodaje, przez każdym meczem Wilgi jest niewiadoma o to, jak zaprezentują się jego podopieczni. - Gdybyśmy zagrali tak jak przez większość meczu z Mszczonowianką, to mecz z Mazurem czy każdym innym przeciwnikiem, mógłbym oglądać na siedząco, nie ruszając się z ławki rezerwowych ?dodaje.
W niedzielę o godz. 15 Wilga zagra w Garwolinie z niepokonanym liderem rozgrywek ? Bronią Radom.
Mazur Karczew ? Wilga Garwolin 2:0 (1:0)
Wilga: Fic, Kwiatkowski, Karol Zawadka, Godlewski, Talar, Pyra (46` Kępka), Korgul (60` Wiśnioch), Kamil Zawadka, Matysiak (75` Migas), Papiernik (83` Piłka), Zalewski.
Łukasz Korycki
fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze