Pierwsze minuty należały do gości. Co chwilę w polu karnym Mazura robiło się gorąco. Dwukrotnie bliski pokonania bramkarza był Kamil Zawadka, ale szybszy od pomocnika Wilgi był Adrian Ulejczyk. W 17. minucie obrońca z Karczewa wybił piłkę spod nóg wychodzącego na czystą pozycję Sebastiana Papiernika.
Bramka z niczego
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. To stare piłkarskie porzekadło sprawdziło się we wczorajszym meczu. Gdy wydawało się, że GKS kontroluje wydarzenia boiskowe, Mazur wyszedł z kontrą zakończoną celnym trafieniem. Zawodnik gospodarzy, podczas próby oddania strzału, nie trafił czysto w piłkę, a futbolówka dosyć przypadkowo trafiła do wychodzącego zza pleców obrońców Bartłomieja Stryjka. Napastnik płaskim strzałem w 18. minucie pokonał Mariusza Selerskiego, przerywając serię trzech spotkań z czystym kontem bramkarza Wilgi. Trzy minuty później ?Seler? przytomnie obronił nogami strzał Stryjka, a w kolejnej akcji wybił piłkę na róg po uderzeniu z rykoszetem.
W 31. minucie piłka trafiła do siatki Mazura. Wilga sprytnie rozegrała rzut wolny, w momencie kiedy przeciwnicy ustawiali mur. Do podania w tempo wyszedł Kamil Zawadka i zdobył gola. Ku zaskoczeniu, nawet miejscowych piłkarzy, sędzia dopatrzył się jednak w tej sytuacji spalonego.
Przed przerwą niewiele do szczęścia zabrało Papiernikowi, którego mocne uderzenie poszybowało nad poprzeczką. W ostatnich sekundach przed zejściem do szatni, szczęście było po stronie gości. Uderzenie z główki gracza Mazura trafiło w poprzeczkę.
Talar na 1:1
Druga połowa szybko ułożyła się po myśli GKS. W 48. minucie rzut wolny spod bocznej linii pola karnego bił Robert Kwiatkowski. Obrońcy z Karczewa spodziewali się dośrodkowania, a piłka trafiła na 17. metr do Piotra Talara. Obrońca płaskim strzałem pokonał zaskoczonego Ulejczyka.
W 52. minucie Mazur powinien ponownie prowadzić. Michał Trzaskowski wyłożył z prawej strony piłkę do niepilnowanego Karola Skóry, ale ten fatalnie przestrzelił. Sześć minut później pięknym szczupakiem popisał się Kamil Zawadka, ale jego uderzenie instynktownie wybił bramkarz gospodarzy.
Gol trenera "stadiony świata"
W 64. minucie bliski trafienia był trener Wilgi. Techniczne uderzenie z rzutu wolnego z 20. metrów na rzut rożny sparował Ulejczyk. Niespełna 42-letni szkoleniowiec nie zapomniał jak trafia się do siatki. W 74. minucie stoper GKS bez chwili zawahania dopadł do bezpańskiej piłki wybitej przez obrońców Mazura. Piękne uderzenie z 25. metrów wpadło ?za kołnierz? goalkeepera gospodarzy.
Wilga krótko cieszyła się z prowadzenia. Na 14 minut przed końcem z wolnego w pole karne piłkę posłał Patryk Dąbkowski. Do wrzutki wyskoczyło dwóch obrońców GKS, którzy minęli się z podaniem, a futbolówka spadła na nogę Andrzeja Kocińskiego.
W ostatnim kwadransie tempo meczu wyraźnie spadło. W końcowych minutach precyzji w strzałach zabrakło Mateuszowi Kalinowskiemu i Łukaszowi Korgulowi.
- Trzy punkty były dzisiaj w zasięgu. Choć myślę, że obie drużyny swoją grą zasłużyły na ten punkt. Remis jest sprawiedliwy. Teraz w kolejnych meczach musimy gonić m.in. drużynę Mazura, tak żeby zająć miejsca 8-9., które powinny być bezpieczne ? skomentował trener Sergiusz Wiechowski. - Było dzisiaj trochę mankamentów w naszej grze. W pierwszej połowie graliśmy lepiej, a przegrywaliśmy 0:1. Nie wolno pozwolić sobie na takie zachowanie ? dodał.
Mimo czwartego meczu bez porażki, Wilga spadła na 10. miejsce w tabeli IV ligi. W sobotę GKS podejmie na własnym boisku Olimpię Warszawa (godz. 11). Jesienią w stolicy był remis 1:1.
Mazur Karczew ? Wilga Garwolin 2:2 (1:0)
Bramki: 18` Bartłomiej Stryjek, 76` Andrzej Kociński (as. Patryk Dąbkowski) ? 48` Piotr Talar (as. Robert Kwiatkowski), 74` Sergiusz Wiechowski (brak asysty)
Wilga: Selerski, Kwiatkowski, Karol Zawadka, Wiechowski, Talar, Szostak (88` Piesio), Korgul, Świder (46` Pyra), Kamil Zawadka, Papiernik (69` Kalinowski), Kępka (80` W. Majsterek).
Łukasz Korycki
Napisz komentarz
Komentarze