W pierwszej połowie goście stworzyli trzy dogodne okazje do objęcia prowadzenia. Najbliżej był Arkadiusz Zalewski, który po minięciu bramkarza, źle wypuścił sobie piłkę, co utrudniło oddanie precyzyjnego strzału. W kolejnej akcji z prawej strony dośrodkował Piotr Szostak, ale żadnemu z jego kolegów nie udało się zamknąć akcji. Bliski strzelenia gola był także Sebastian Papiernik. Z kolei gospodarze stwarzali zagrożenie jedynie po stałych fragmentach gry.
Po upływie 10 minut drugiej połowy Wilga objęła prowadzenie. Wprowadzony w przerwie Daniel Żurawski wyłuskał piłkę stoperowi Błonianki i podał ją do Michała Kępki. Ten mierzonym strzałem w długi róg pokonał bramkarza rywala. Nie minęło pięć minut, a GKS podwyższył prowadzenie. Do rzutu wolnego na 26. metrze podszedł Filip Gac. Obrońca, znany z atomowego strzału, tym razem uderzył mocno, ale po ziemi. Futbolówka minęła nogi obrońców i zaskoczyła goalkeepera miejscowych. Piłka, która nabrała poślizgu na wilgotnej murawie, po rękach bramkarza wpadła do siatki.
Okazję na trzecią bramkę miał w końcówce rezerwowy Marcin Makulec. Gospodarze mogli pokusić się o honorowe trafienie w doliczonym czasie gry, ale w sytuacji sam na sam nie dał się zaskoczyć Mariusz Selerski. Dla bramkarza GKS było to czwarte czyste konto w sezonie.
- Cieszy wynik meczu i co ważniejsze nasza gra. Chłopaki wyglądali bardzo dobrze fizycznie i to było kluczowe do odniesienie zwycięstwa w tym spotkaniu. Cieszy również to, że przed następnym meczem mamy do dyspozycji wszystkich piłkarzy, co podniesie na pewno rywalizację ? komentuje trener Wilgi Sergiusz Wiechowski.
W niedzielę o godz. 17 GKS podejmie wicelidera rozgrywek Mszczonowiankę. Jesienią w Mszczonowie gospodarze wygrali 5:2.
Błonianka Błonie ? Wilga Garwolin 0:2 (0:0)
Bramki: 55` Michał Kępka (as. Daniel Żurawski), 60` Filip Gac (rzut wolny)
Wilga: Selerski, Kwiatkowski, Karol Zawadka, Gac, Talar, Szostak (82` Piesio), Korgul, Zalewski (46` Żurawski), Kamil Zawadka, Papiernik (82` Makulec), Kępka (70` Pyra).
Łukasz Korycki
fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze