W zasadniczej części wiadomości, mężczyzna zwraca uwagę na handlujących przy skwerze. ?Nie jestem przeciwnikiem handlu, ale trwa skoszona, kostka wyłożona, a wkoło po dwa metry błota zamiast trawy, wygniecione przez lokalnych handlarzy. Zapraszam do obejrzenia z rana przed siódmą lub w niedzielę. Wtedy oddaje to pełen urok naszego zdewastowanego parku? ? kończy rozmyślania.
Zapytaliśmy w magistracie, co reguluje kwestie handlu przy skwerze w centrum miasta, który od niedawna nosi imię Solidarności. Jak wyjaśnia sekretarz urzędu Cezary Tudek, kilka lat temu burmistrz wydał zarządzenie, które jasno precyzuje, gdzie i czym można handlować w tym miejscu. Zgodnie z aktem prawa miejscowego, przy popularnej fontannie można sprzedawać jedynie kwiaty cięte i tylko przy alei prowadzącej w kierunku Zieleniaka.
Problemem jest jednak egzekwowanie tego przepisu oraz art. 60 kodeksu wykroczeń mówiącego o zakazie handlu w miejscach do tego nieprzeznaczonych. - Nie ma w Garwolinie Straży Miejskiej i urzędnicy nie mają instrumentów prawnych, aby wpływać na handlujących. Od tego jest jedynie policja ? odpowiada Cezary Tudek.
Łukasz Korycki
Napisz komentarz
Komentarze