W pierwszym kwadransie gry żaden z zespołów nie zagroził bramce rywala. W 16. minucie pierwszą groźną akcję stworzyli goście, ale w decydującym momencie Mateusz Wójcik minął się z piłką. W odpowiedzi na bramkę Orła uderzali Sebastian Papiernik i Michał Kępka. Uderzenie pierwszego wyłapał bramkarz z Wierzbicy, próba drugiego była niecelna.
W 25. minucie piłka znalazła się w siatce bramki przyjezdnych, ale sędzia słusznie nie uznał trafienia. Po dośrodkowaniu Papiernika futbolówkę głową, a później ręką, uderzył Kamil Zawadka. Sześć minut później tylko skuteczne wyjście z bramki Mariusza Selerskiego zapobiegło stracie gola przez gospodarzy po strzale Tomasza Bartosiaka. Na pięć minut przed końcem GKS stworzył najlepszą okazję do objęcia prowadzenia. Po rzucie wolnym dośrodkowanie przedłużali Filip Gac i Kępka. Futbolówka znalazła się ostatecznie pod nogami Huberta Świdra, ale jego strzał kapitalnie sparował wychodzący z bramki Sebastian Przytuła.
Po zmianie stron gra nadal toczyła się przede wszystkim w środkowej części boiska. W 53. minucie niewiele zabrakło Kępce, który próbował zaskoczyć bramkarza rywala zza pola karnego. W 69. i 70. minutach błysnął Selerski. Najpierw końcami palców przeniósł piłkę nad poprzeczkę po strzale głową Michała Lamenta, później bramkarz Wilgi wygiął się jak struna i odbił strzał z rzutu wolnego tego samego zawodnika. 10 minut później goalkeeper miejscowych nie ustrzegł się błędu przy szaleńczym wyjściu za pola karne. Na szczęście akcję ubezpieczał Roberta Kwiatkowski, który wybił piłkę zmierzającą do bramki.
W 89. minucie Kamil Zawadka ponownie trafił do siatki i po raz kolejny sędzia nie uznał gola. Tym razem sytuacja nie była tak klarowna jak w pierwszej połowie. Po wrzutce z rzutu rożnego bramkarz gości na raty nie potrafił złapać piłki, mimo, że nie był nieprzepisowo zatrzymywany przez zawodnika GKS. Arbiter uznał jednak, że faul w polu bramkowym był.
- Cieszy punkt, który tak naprawdę na teraz nam nic nie daję, ale założyłem sobie, że do końca rundy, w trzech spotkaniach zdobędziemy siedem punktów. Dzisiaj mierzyliśmy się z najtrudniejszym rywalem, choć oczywiście ani Warka, ani Żyrardów nie położą się przed nami w ostatnich spotkaniach. Musimy sobie wywalczyć te sześć punktów ? przyznał po spotkaniu trener Wilgi Sergiusz Wiechowski. - Cieszy to, że chłopaki wrócili po chorobach i kontuzjach do gry. Zdecydowanie lepiej wygląda teraz gra. Mam nadzieję, że pech ominie nas do końca rundy. Chłopaki muszą uwierzyć, że w tej lidze można, poza KS Konstancin, wygrać ze wszystkimi ? dodał.
W środę Wilga zagra w Warce z ostatnią drużyną w tabeli. Rundę jesienną GKS zakończy niedzielnym spotkaniem z Żyrardowianką w Garwolinie (godz. 13).
Wilga Garwolin ? Orzeł Wierzbica 0:0
Wilga: Selerski, Kwiatkowski, Karol Zawadka, Gac, Talar, Papiernik (74` Galbarczyk), Świder, Kajtowski, Piesio (62` Pyra), Kamil Zawadka, Kępka.
Aktualizacja, godz. 21. Poprawiona wypowiedź trenera.
Łukasz Korycki
Napisz komentarz
Komentarze