sobota, 28 września 2024 03:16
Reklama

Zbiurokratyzowanie szkoły

Poziom publicznej szkoły pikuje coraz niżej. Media alarmują nas o coraz większym spadku poziomu edukacji. Problem jest najbardziej widoczny podczas co rocznego ogłoszenia wyników maturalnych. Dlaczego poziom polskiej szkoły publicznej objawia tendencje zniżkowe? Polska szkoła niestety konsekwentnie przez lata została zbiurokratyzowana. Jest to niewiarygodne, jak daleko sięga nieumiejętność zarządzania tak delikatną kwestią jak edukacja dzieci przez ministerstwo edukacji. Przepełnione klasy i niedofinansowanie placówek jest częścią problemu na które w ostatecznym rozrachunku muszą zapłacić rodzice, a w szczególności dzieci. Edukacja jest bardzo kluczowym elementem, który potrafi zaważyć nad sukcesem albo porażką młodzieży w dorosłym życiu. Dobra edukacja to nie tylko przyswojenie wiedzy teoretycznej. Także wiedza praktyczna powinna składać się na naukę dziecka, jednak przez brak funduszy jest to niewykonalne. Oprócz tych elementów na wszechstronne wychowanie dziecka składa się również aspekt etyczny. Kręgosłupem moralnym powinni obdarzyć dziecko oczywiście rodzice, jednak nauczyciel swoją postawą może kultywować rozwój moralny wśród młodzieży. W rzeczywistości jednak nauczyciele poprzez nakładanie przez kuratorium coraz większych ilości dokumentów do uzupełnienia, lekcję wychowawczą bardzo często traktują, jako doskonały moment na nadgonienie biurokracji. Dzieciom zostaje jedynie wyciągnąć podręczniki szkolne i śladem nauczyciela odrobić zaległą pracę domową. Jest to patologiczny obraz edukacji, który powoduje zniżkową tendencję egzaminów, które organizowane są na koniec gimnazjum oraz testów maturalnych. Pomimo konsekwentnego obniżania poziomu trudności, wyniki wciąż co roku zaskakują opinię publiczną skandalicznym poziomem wiedzy polskiej młodzieży. Czujny obserwator śledzący rozwój wydarzeń jest już całkowicie przyzwyczajony do corocznego pobijania rekordu, z roku poprzedniego pod względem niskich wyników młodzieży. Jest to bardzo przejmująca sprawa, przede wszystkim ze względu na młodzież, która w ten sposób pozbawiona jest wielu możliwości i perspektyw, poprzez swoje braki w edukacji.

Przerażający jest fakt, że wiele dzieci skazane jest na prace poniżej swoich realnych talentów. Dopóki zawód nauczyciela oraz system edukacji nie zostanie poddany reformom, dopóty Polska szkoła będzie w coraz gorszym stanie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jan. 31.08.2015 11:42
Nie widziałem w swoim życiu przepracowanego nauczyciela.... Ale narzekajacego bardzo często...........

egon 12.08.2015 18:25
mariu,,a J.

a 12.08.2015 10:42
chu.. czyli egona

egon 11.08.2015 16:55
nauczycielom nic i nigdy kur...nie pasuje .Może chu...im trzeba to zmienią nawyki .Przyzwyczajeni że rozporządzają i w każdej innej sprawie też im się wydaje że mogą . Dziećmi rządzić to im się udaje (czasem ) ale trzeba być debilem aby w ogóle słuchać ich żądań . Każde podniesienie głów i pomysły o strajkach powinny być pacyfikowane .Do tego niewielkie komando tylko powołać które wpadało by do szkoły z pałami albo bejsbolami i szybko by ochota na strajki lub narzekania przeszła .Wydaje się im że są kimś .....wolne żarty ..

~~gumka 11.08.2015 15:47
Nauczyciele to taka rozbestwiona grupa pracowników edukacyjnych, wszystko im sie należny. Bo maja reliktem komunistycznym (Karta Nauczyciela ) zagwarantowane. Tu etacik tam godziny czasami zastępstwo wpadnie,wakacje ferie, rekolekcje itp .Dlaczego państwo Polskie nie zrobi porządku z ta KN. Dość reliktów poprzedniego systemu.. Nauczyciel ma pracować jak inni 8 godzin dziennie w szkole.i Kodeks Pracy. Jeżeli to im nie odpowiada to "czapka brama i kopniak "

Angio 11.08.2015 10:16
To, ze ktoś pracuje 10-12 godzin, to chyba jest jego wina, że albo chce albo się na to zgadza. Więc niech nie zazdrości innym...... A nauczyciel ma np. 5-godzinny czas pracy z uczniem i siedzi z resztą roboty (dokumentacją) w domu. Może lepszy byłby system 8-godzinny , a za to wolne wieczory i weekendy.

burokrata ... 10.08.2015 18:44
Biurokracja.... biurokracją ... nauczyciele na zachodzie przebywają w szkole pełne 8 godz. część z tych godzin zajmują lekcje z uczniami reszta to czas w którym nauczyciel przygotowuje konspekty, plany wynikowe itd czyli tzw.biurokracja .... Nie rozumiem dlaczego u nas tak nie może być...... Ja w swojej pracy przebywam 10-12 godz. i w tym czasie muszę wykonać swoją pracę ...... a nauczyciele pracują o połowę krócej i zawsze im źle...

Ala 10.08.2015 11:07
Moje dziecko liczyło w klasach 1-3 do 100 nudziło się a w klasie 4 musiało w ciągu miesiaca robić działania na miliardach do tego działania pisemne, ułamki. Kto układał te programy? A potem luki i narastajace problemy, bo jak się czegoś na poczatku nie umie to się to później ciągnie

nn 10.08.2015 11:06
To prawda. Mnóstwo jest biurokracji, wypełniania dokumentów. Diagnozy, konspekty, dzienniki, plany, plany wynikowe, ewaluacje itp. Nauczyciel musi się przede wszystkim wywiązać z dokumentacji, a na drugim miejscu jest proces edukacji. Trochę kiepsko.

Magda 10.08.2015 09:25
corocznego, a nie - co rocznego :)

Reklama
Reklama
Reklama