Początek dla Szydłowianki
Szydłowianka poszła za ciosem. W 13. minucie tylko ofiarny wślizg Piotra Talara przeszkodził zawodnikowi z Szydłowca w wyjściu na dogodną pozycję. Gospodarze przebudzili się dopiero w drugiej części pierwszej połowy. Pierwszy strzał na bramkę rywala w 25. minucie oddał Daniel Bogusz. Pięć minut później był remis. Bogusz mocno uderzył z rzutu wolnego. Piłka po rykoszecie dotarła do Talara, który precyzjną wrzutką na główkę obsłużył Michała Kępkę.
W kolejnych minutach okazje strzeleckie mieli Zalewski i Talar. Kluczowym momentem spotkania była akcja z doliczonego czasu gry. Bramkarz Szydłowianki wybił piłkę spod własnej bramki prosto pod nogi Kępki. Napastnik wychodząc na czystą pozycję był faulowany przez Norberta Dróżdżaka. Efekt? Czerwona kartka.
Po zmianie stron gra toczyła się głównie w środku pola. W 59. minucie na strzał z 20 metrów zdecydował się Bogusz. Piłkę odbił Paweł Wieczorek, a skuteczną dobitką popisał się Zalewski. Dla skrzydłowego było to już szóste trafienie na wiosnę. Trzy minuty później trybuny ponownie oszalały. Koronkową akcję przeprowadził duet Zalewski-Kępka. Pierwszy podał ostatecznie do Huberta Świdra, który mocnym strzałem z obrębu pola karnego zmieścił piłkę przy lewym słupku bramki Szydłowianki.
Joker Kamil Zawadka
Wilga nie odpuszczała i dążyła do podwyższenia prowadzenia. W 65. minucie atomowy strzał Sebastiana Papiernika zatrzymał się na poprzeczce. Cztery minuty później ?Papier? wjechał w pole karne i idealnie obsłużył Kamila Zawadkę, który 120 sekund wcześniej pojawił się na boisku.
Prowadzenie 4:1 uśpiło nieco zawodników Wilig. Osłabiona Szydłowianka przycisnęła i utrzymywała się dłużej przy piłce. W 74. minucie rzut wolny zza 20 metra bił Brajan Kalbarczyk. Strzał w środek bramki zaskoczył Bednarskiego, który puścił piłkę pod ręką. Po kolejnych trzech minutach było 5:2. Akcję dobrze rozprowadził Kacper Kowalski. Papiernik wbiegł w pole karne i ponownie zanotował asystę przy uderzeniu Kamila Zawadki.
W 85. minucie powinien paść gol dla Szydłowianki. Bednarski źle wyszedł do piłki na 16. metrze. Futbolówka trafiła do Czarneckiego, ale ten nie trafił do pustej bramki. 120 sekund później napastnik gości zrehabilitował się, wykańczając prostopadłe podanie z głębi pola. Minutę przed upływem regulaminowego czasu gry Szydłowianka strzeliła bramkę na 4:5, ale sędzia dopatrzył się faulu na bramkarzu Wilgi.
Mecz w Zwoleniu zagrożony
W doliczonym czasie gry wynik ustalił Kamil Zawadka. Po podaniu na linii środkowej od Pawła Pyry, pomocnik przebiegł kilkadziesiąt metrów i pewnie zakończył akcję bramką. Na zdobycie hat-tricka piłkarz potrzebował zaledwie 25 minut.
- Dobrze, że słabszy mecz bramkarzowi i obrońcom przydarzył się w takim spotkaniu. Cieszmy się z trzech punktów wywalczonych na czwartej drużynie ligi. Myślę, że trzy punkty były zasłużone. Mamy grać i wygrywać - skomentował trener Wilgi Marek Krawczyk.
W środę Wilga ma w planach rozegranie zaległego meczu w Zwoleniu. Spotkanie stoi pod znakiem zapytania. Ze względu na zły stan boiska Zwolenianki odwołano dzisiejszy mecz z KS Raszyn. 12 kwietnia o godz. 16 GKS zagra z wiceliderem rozgrywek ? Oskarem Przysucha. Do niedawna lider w pięciu wiosennych meczach zdobył zaledwie cztery punkty.
Wilga Garwolin ? Szydłowianka Szydłowiec 6:3 (1:1)
Bramki: Michał Kępka 30`, Arkadiusz Zalewski 59`, Hubert Świder 62`, Kamil Zawadka 69`, 77`, 90` - Kamil Czarnecki 10`, 87`, Brajan Kalbarczyk 74`
Wilga: Bednarski, Karol Zawadka (76` Korgul), Świder, Gac, Kwiatkowski, Bogusz (66` Kamil Zawadka), K. Kowalski, Talar (73` Ł. Kowalski), Papiernik, Kępka, Zalewski (80` Pyra).
Widzów: ok. 100
Łukasz Korycki
Napisz komentarz
Komentarze