Do końca pierwszej połowy gra toczyła się pod dyktando gospodarzy. Drużyna ze stolicy dopiero w doliczonym czasie gry stworzyła sobie najlepszą okazję do wyrównania. Po uderzeniu z główki dobrą obroną popisał się Piotr Nurzyński, a dobitka z czwartego metra nie zmierzała w światło bramki. Przed przerwą GKS próbował zagrozić przeciwnikowi głównie w kontrach. Po jednej z nich w dobrej sytuacji znalazł się Michał Kępka, ale strzał napastnika obronił bramkarz Hutnika.
Po zmianie stron przewagę uzyskała Wilga. Dwa razy gola mógł zdobyć Łukasz Puciłowski, ale pomocnik gości zwlekał z oddaniem strzału. Od 65. minuty gospodarze grali w osłabieniu. Dwie żółte kartki zobaczył zawodnik ze stolicy.
Kolejne trafienia przyjezdni skompletowali w końcówce, w kilkudziesięciosekundowym odstępie. W 84. minucie Kacper Kowalski podał do Kępki, a ten będąc w polu karnym podał do niepilnowanego Puciłowskiego. Chwilę później wynik ustalił Kępka. Asystę zaliczył Karol Zawadka, któremu udało się wyłuskać piłkę w środku pola.
- Nie wiedzieliśmy po takiej przerwie na czym tak naprawdę stoimy i czy uda nam się podtrzymać dobrą grę z końca października. Na szczęście udało się. Teraz koncentrujemy się na sobotnim meczu pucharowym ? przyznał trener Wilgi Marek Krawczyk.
22 listopada o godz. 13 GKS zagra w Wyszkowie z Bugiem. Stawką meczu będzie awans do finału mazowieckiego Pucharu Polski. Wciąż nie wiadomo kiedy zostanie rozegrany zaległy mecz 17. kolejki między Zwolenianką a Wilgą. Weekendowa kolejka była ostatnią jesienną na boiskach IV ligi.
Hutnik Warszawa ? Wilga Garwolin 0:3 (0:1)
Bramki: Arkadiusz Zalewski 8`, Łukasz Puciłowski 84`, Michał Kępka 85`
Wilga: Nurzyński, Gac, Bogusz, Świder, Ł. Kowalski (Karol Zawadka), Kwiatkowski, K. Kowalski (Pyra), Puciłowski, Kamil Zawadka, Zalewski (Baranowski), Kępka.
Łukasz Korycki
fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze