piątek, 4 października 2024 10:13
Reklama

Oblężenie szpitala. Co pół roku ogromne kolejki

Na poniedziałek przewidziane były zapisy do poradni specjalistycznych na drugą połowę 2014 roku. Jak wyglądało to w praktyce? Każdego roku w czerwcu i w grudniu odbywają się zapisy do poradni specjalistycznych działających przy Szpitalu Powiatowym w Garwolinie. Jak w całej Polsce, tak i w naszym powiecie istnieje problem długiego oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty.

 

Na poniedziałek przewidziano otwarcie zapisów na drugą połowę 2014 roku. Aby umówić się na wizytę u lekarza, pacjenci ustawiali się w kolejkę już w niedzielę w późnych godzinach popołudniowych. Wiązało się to z całonocnym oczekiwaniem do okienka rejestracyjnego.

Tego dnia przez rejestrację przewinęło się nawet kilkaset osób. Kolejka ciągnęła się wzdłuż korytarza, przy którym działają poradnie. Łatwo można się domyślić, że oznaczało to paraliż jednej z najbardziej uczęszczanych części szpitala i ogólną dezorganizację pracy personelu. Wśród oczekujących pojawiały się głosy zdenerwowania oraz zniecierpliwienia spowodowane długim wyczekiwaniem. Już w poniedziałek wykorzystano wszystkie miejsca u diabetologa, endokrynologa oraz w poradni chorób sutka, zaś we wtorek wyczerpano pulę wizyt u ortopedy, reumatologa, a także kardiologa.

? W związku z tym, że limitowane środki z NFZ przeznaczone na działanie poradni specjalistycznych są niesatysfakcjonujące, musieliśmy jako szpital przyjąć zasadę reglamentowania ich, wedle której zapisy do poradni odbywają się dwa razy w roku. Lepiej byłoby prowadzić zapisy na bieżąco aby uniknąć kolejek, ale jest to niemożliwe. Niemniej jednak, z naszych obserwacji wynika, że pacjenci doświadczeni poprzednimi zapisami nie przybyli aż tak licznie jak w poprzednich latach. Wiedzieli, że w kolejnych dniach numerki dalej będą dostępne ? mówi dyrektor szpitala Krzysztof Żochowski.

W kwestii zatłoczenia korytarza dyrektor dodał, że dla personelu i pacjentów była to niekomfortowa sytuacja trwająca ok. trzech godzin, ale nie dało się tego inaczej rozwiązać.

Maria Mazurek

fot. arch.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
sulbiniak 07.06.2014 16:29
źle trafiłeś, Żochowski to menager, a nie chirurg i módl się abyś nigdy do niego nie trafił na stół operacyjny. Słabo widzi, bo opadające włosy opadają mu na okulary, i ponadto jest nadzwyczaj pobudliwy, co nie napawa optymizmem

olek 07.06.2014 10:57
Zastanawiam się jak trzeba być zdesperowanym żeby leczyć się w szpitalu w sulbinach.

eio 07.06.2014 07:44
ale Żochowski nie jest psychiatrą dlatego twoja wizyta u niego będzie bezcelowa

debil 07.06.2014 07:42
masz pole do popisu - zwiększ kontrakt, jedź do nfz i zrób to, wszystkim będzie lepiej.

egon 06.06.2014 21:00
To należy zwiększyć kontrakt na te poradnie gdzie kolejki są najdłuższe .To jedno ,drugie to kwestia ilości pacjentów konkretnie co pacjenta obchodzi kontrakt płaci składki i chce skorzystać z porady specjalisty .Niestety wskutek zabiegów i zarządzeń dyrektora organizowany jest wyścig szczurów. Dla przykładu taki emeryt ma czas poczekać 5 godzin w kolejce czy i całą noc .Osoba pracująca nie jest w stanie po nocy w kolejce iść do pracy a i zanim jej kolej na rejestrację przyjdzie pół dnia minie .Można inaczej bez kolejek zapisać pacjentów i wylosować którzy zostaną przyjęci .Gdybanie ale co ma powiedzieć ten kto płaci a skorzystać nie może ? Za to jak się poważnie rozchoruje to pieniądze na pobyt w szpitalu się znajdują?

numerant 06.06.2014 19:16
Rejestracja. Czy są jeszcze wolne numerki do chirurga Żochowskiego, bo chciałbym się zapisać. Słyszałem że leczy skutecznie

debil 06.06.2014 15:10
nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś został endokrynologiem i przyjmował co 10 minut pacjenta, przez całą dobę i okrągły rok.

tak 06.06.2014 12:03
Durnoto! NFZ nie płaci za pacjentów w sztukach tylko za durne punkty. Jak kontrakt jest na 1000 pkt., to choćby przyjmował 50 pacjentów to nie zwiększy kontraktu. Mógłby przyjechać na 1 dzień, przyjąć w 2 doby pacjentów za 1000 pkt. i po kontrakcie. Liczba pacjentów zależna jest od wysokości kontraktu z NFZ. Rozkłada się ją równomiernie na cały rok

egon 06.06.2014 11:06
Tylko mając na uwadze że dostęp do specjalisty może będzie za rok coś należy zrobic . Na pewno nie wystarczy wypisanie skierowania .Może trzeba wypisac skierowanie do szpitala i tam zdiagnozować ? Dziwne że prywatnie to zdiagnozuje w tydzień a jak na nfz to roku mało . Jakoś do poradni chirurgicznej zapisy mogą być na bieżąco według potzeb ale już do endokrynologa w dzień są wyczerpane może coś z tym trzeba zrobić .Nawet niech ktoś się zapisze to lekarz każe badania zrobić i co za rok z badaniami pacjent przyjdzie aby je pokazać i uzyskać leczenie? Niech dyrektor wyznaczy terminy np miesiąc na przyjęcie pacjenta zapisanego a jak nie to kary dla poradni a konkretniej lekarzy tam pracujących bo kolejki nie wynikają z tego że ludzie chorują tylko z tego że jakieś dziwne zapisy są. Lekarz ma płacone to niech siedzi w poradni aż przyjmie wszystkich czekających a nie wyznaczy sobie 10 na dzien i happy a jak więcej czeka to mu zapłaćcie .Dorn wróc i szykuj kamasze.

Ktoś 05.06.2014 21:21
Lekarz POZ może przepisywać tylko podstawowe badania. Aby dobrze zdiagnozować pacjenta potrzebne są bardziej specjalistyczne badania, który może zlecić tylko specjalista w poradni specjalistycznej. Niestety takie są zasady ustalone przez ministerstwo zdrowia.

.. 05.06.2014 16:40
Nie gość poza mamoną, jest raczej bezideowy.

egon 05.06.2014 07:20
ludzie, czy wy na prawdę nie macie się gdzie leczyć? do Międzylesia czy warszawy na prawdę nie jest daleko. omijajcie szpital szerokim łukiem, wyjdzie to wam na zdrowie.

egon 05.06.2014 07:00
wystarczy 200 na stół i inna rozmowa .Niestety ale są i tacy . Są też inni ale zwyczajnie celowo napędzają kolejki .Taki specjalista przyjmuje jako lekarz POZ i co pójdzie się do niego mógłby wdrożyć leczenie ale każe zapisać się do poradni i czekać widząc że wyniki badan są złe.

małgorzata 05.06.2014 05:05
Efekt jest taki, że ludzie, którzy są pod opieką danej poradni zapisują się na wizyty nawet gdy nie wiedzą, że będą im one potrzebne w danym terminie (tak na wszelki wypadek). A Panie Żochowski przecież taki system nie powoduje, że miejsc jest więcej więc Pana tłumaczenie o limitach jest bez sensu.

tak 05.06.2014 05:02
to w tym szpitalu są jacyś specjaliści? no nie nie rozśmieszajcie mnie" Nie rzeczywiście nie ma - a te tłumy kłębią się do kogo? Przecież w Garwolinie i w pobliżu jest wielu specjalistów wg. Ciebie prawdziwych - Ci ludzie mogli iść do nich. Nie ma rejonizacji

Reklama