Idealne otwarcie
Trener Krawczyk jeszcze przed meczem miał nie mały ból głowy. Do grona niedysponowanych zawodników, obok kartkowiczków Kamila Zawadki i Piotra Talara, dołączyli Łukasz Puciłowski i Patryk Mianowski. Z konieczności w roli stopera kibice zobaczyli dawno niewdzianego w pierwszym zespole Łukasza Grązkę. Filip Gac tym razem był odpowiedzialny za rozbijanie ataków przeciwnika wyprowadzanych prawym skrzydłem.
Spotkanie z wysokiego ?c? rozpoczęli gospodarze. W 5. minucie, po prostopadłej piłce, oko w oko z bramkarzem stanął Piotr Baranowski. Goalkeeper na tyle szybko wyszedł do skrzydłowego GKS, że ten przestrzelił. 60 sekund później sposób na pokonanie Michała Kwiatkowskiego znalazł Bartłomiej Kowalski. Pomocnika z rzutu rożnego idealnie obsłużył Michał Kępka.
W kolejnych minutach przewagę zyskiwał lider. Goście seryjnie marnowali wyborne okazje do wyrównania. Widać było w zespole gospodarzy brak przetrzymania w środku pola, co wykorzystywali goście, dochodząc do dogodnych sytuacji. W 28. minucie Kępka mógł podwyższyć na 2:0. Będąc w podobnej sytuacji co Baranowski na początku meczu, również spudłował. Przed przerwą do bramki przyjezdnych próbowali trafić jeszcze powtórnie Kowalski i z rzutu wolnego Gac.
Wyrównanie po rzucie rożnym
Goście okazali się skuteczni w 40. minucie. Pierwszy strzał Piotra Nawrockiego został zablokowany, ale po wrzutce z rzutu rożnego, Piotr Nurzyński był bezradny. Niepilnowany obrońca głową skierował piłkę do siatki.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Nadal większe zagrożenie pod bramkę rywala stwarzała Mszczonowianka. Zawodnicy lidera trzykrotnie pudłowali w sytuacjach sam na sam z Nurzyńskim. Piłkarze Wilgi mogli w życie wcielić piłkarskie porzekadło o niewykorzystanych okazjach. Najbliżej wymierzenia piłkarskiej zemsty byli Zalewski w 60. minucie i Hubert Świder w 87. minucie. W doliczonym czasie gry bohaterem mógł zostać rezerwowy Marcin Makulec. Do wykończenia strzału nożycami ?Magiemu? zabrakło niewiele.
- Na pewno ten remis był dla szczęśliwy, bo graliśmy z liderem. Wiadomo jakie mieliśmy braki kadrowe w tym meczu. Z tego wyniku trzeba być zadowolony. Mecze z Mszczonowianką zawsze nam się dobrze układały i tak powiedzmy było dzisiaj. Brakowało przytrzymania piłki, słabo zagraliśmy w środku ? skomentował trener GKS Marek Krawczyk.
Wilga dopisała do swojego dorobku punktowego punkt. Wkrótce będzie można dodać kolejne trzy za walkower w meczu wyjazdowym z drukarzem. 13 kwietnia w Warszawie Drukarz wygrał 2:1. ? Z tego co wiemy, to w tym meczu grał w zespole Drukarza nieupoważniony zawodnik. Są oczywiście pewne procedury, ale z informacji ze związku, możemy sobie dopisać trzy punkty ? wyjaśnia szkoleniowiec z Garwolina.
W niedzielę o godz. 11 Wilga zagra w Pruszkowie z rezerwami Znicza. Jesienią przy Sportowej padł remis 1:1. Oba zespoły, które dzieli w tabeli tylko jeden punkt, walczą o utrzymanie w IV lidze.
Wilga Garwolin ? Mszczonowianka Mszczonów 1:1 (1:1)
Bramki: Bartłomiej Kowalski 5? ? Piotr Nawrocki 40?
Wilga: Nurzyński, Karol Zawadka, Korgul, Grązka (K. Kowalski), Gac, Papiernik (Pyra), B. Kowalski, Świder, Zalewski, Baranowski (Marcin Makulec), Kępka.
Łukasz Korycki
Napisz komentarz
Komentarze