Pierwszą partię goście z Garwolina wygrali gładko do 19. W drugiej gospodarze wyszli nawet na czteropunktowe prowadzenie, ale ostatecznie z wygranej do 21 cieszyli się ponownie przyjezdni. Emocjonujący przebieg miał trzeci set. UKS prowadził już 24:22. Wtedy na zagrywce po stronie 4CV pojawił się Damian Wilki. Po zepsutym serwisie, gospodarze zaczęli cieszyć się z wygranej partii, ale sędzina główna przyznała punkt gościom. Powód? Błąd ustawienia. Pretensje graczy Virtusa przełożyły się na kolejne akcje, a w nich 4CV zdobył kolejno trzy oczka, wygrywając 26:24.
- Na pewno rywale zagrali u siebie lepiej niż w pierwszym meczu u nas. Trzeba pochwalić cały zespół, w tym Mariusza Kurka, który dał bardzo dobrą zmianę za Damiana Wilkiego na zagrywce ? ocenia trener 4CV Jakub Sokołowski.
W niedzielę o godz. 13 w hali przy Żwirki i Wigury SPS zmierzy się z liderem. Zawodnicy MDK Warszawa do Garwolina przyjadą nastawieni na rewanż za porażkę 1:3 przed własną publicznością. ? To na pewno bardzo ważny mecz dla nas. Chcemy wygrywać wszystko do końca ligi. Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie. Tanio skóry nie sprzedamy ? mówi szkoleniowiec siatkarzy z Garwolina.
UKS Virtus Wiskitki ? SPS 4CV Garwolin 0:3 (-19, -21, -24)
4CV: Trzmielewski, Kisiel, Ozimek, Wilki, Baran, Zawisza, Zygadło (libero) ? Grabowski, Kurek.
Zawsze aktualna tabela mazowieckiej III ligi i terminarz
Łukasz Korycki
Napisz komentarz
Komentarze