Do przerwy bez goli
W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Zespół rezerw II-ligowca do Garwolina przyjechał młodym składem, najstarszy zawodnik ma zaledwie 21 lat. Mimo tego, to zawodnicy byłego legionisty Tomasza Sokołowskiego utrzymywali się dłużej przy piłce. Na szczęście dla gospodarzy, przewaga z środka pola nie przełożyła się na stwarzane sytuacje. Okazje mieli za to miejscowi. Sam Kępka mógł przed przerwą ustrzelić hat-tricka. Napastnik Wilgi nie miał dzisiaj dobrego dnia. Podobnie jak jego koledzy.
W 25. minucie z główki uderzał Łukasz Korgul, strzał obronił bramkarz Znicza II. Niespełna 20 minut później Kępka po dobrym odbiorze w środku pola i rajdzie w ?16? podał do Łukasza Puciłowskiego. Pomocnik będąc na czystej pozycji przestrzelił będąc naciskanym przez obrońcę. Do przerwy bez goli.
Niewykorzystane sytuacje się mszczą
Wilga od mocnego uderzenia drugą część gry. W ciągu 120 sekund upragnione prowadzenie GKS mogli dać kolejno Zalewski (jego strzał zza pola karnego obronił bramkarz), Kępka i Puciłowski. Goście dopiero w 50. minucie meczu oddali pierwszy strzał na bramkę Nurzyńskiego. Piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką. Po godzinie gry znowu do głosu doszli gospodarze. Kolejne akcje przeprowadzane skrzydłami kończyły się wrzutkami w pole karne. Dwukrotnie z główki uderzał Bartłomiej Kowalski. Na posterunku ponownie był bramkarz rywali.
W 64. minucie zemściło się stare piłkarskie porzekadło o niewykorzystanych sytuacjach. Pruszkowianie wyprowadzili lewą stroną kontrę. Dogranie na długi słupek znalazło niepilnowanego adresata ? Adama Michalaka. Co warte podkreślenia było to jedyne celne uderzenie Znicza w całym meczu. Trzy minuty później powinno być 0:2, ale po kolejne kontrze w dogodnej sytuacji przestrzelił Mateusz Muszyński.
Wilga grając bardzo ofensywnie, dopięła swego w 78. minucie gry. Ręką w polu karnym zagrał zawodnik spod Warszawy i sędzia wskazał na 11. metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Hubert Świder. Po zdobyciu bramki goalkeeper gości nie chciał oddać piłki Puciłowskiemu. Wywiązała się szamotanina, która prawie przerodziła się w rękoczyny między obiema drużynami.
Wilga w dziewiątym meczu sezonu zremisowała szósty mecz. ? Gdybyśmy wykorzystywali wszystkie okazje w meczu, to większość zawodników nie grałaby w IV lidze, tylko wyżej. Trudno. Widocznie na tyle nas stać. Nie da się w ciągu trzech dni zagrać dwóch dobrych meczów. Gramy nieskutecznie, czegoś nam brakuje ? przyznał zawiedziony trener Wilgi Marek Krawczyk. Nie da się ukryć, że w kolejnym meczu w zespole GKS zawodzi środek pola. - Gramy tym co mamy. Brakuje Daniela Bogusza i Kamila Zawadki. Grają ci, którzy są zdrowi i chcą grać ? dodaje szkoleniowiec.
Drużyna z Garwolina za tydzień zagra na wyjeździe z Szydłowianką Szydłowiec.
Wilga Garwolin ? Znicz II Pruszków 1:1 (0:0)
Bramki: Hubert Świder (karny) ? Adam Michalak
Wilga: Nurzyński, Trojanek (Szczęśniak), Korgul, Świder, Talar, Papiernik (Gac), K. Kowalski (Sitarek), B. Kowalski, Puciłowski, Zalewski, Kępka.
łk
Napisz komentarz
Komentarze