Ważą się także jeszcze losy dzieci z zerówek. Dyrektorowie szkół rozmawiają z rodzicami sześciolatków, którzy zastanawiają się nad tym, czy swojego dziecka nie posłać od razu do pierwszej klasy. W tym roku chętnych jest dużo więcej niż w poprzednich latach. Powód? W następnym roku do pierwszej klasy z dwóch roczników (obecne 6-latki i 5-latki). Równo skończą szkołę, pójdą na studia i rozpoczną pracę, czyli konkurencja na rynku podwójna. Właśnie w trosce o przyszłość dziecka część rodziców decyduje się na wcześniejsze rozpoczęcie szkolnej edukacji. Powstał pomysł, aby w szkołach stworzyć pierwsze klasy, w których uczniami byłyby tylko dzieci 6-letnie. Już teraz w szkołach podstawowych nr 2 i nr 5 takich potencjalnych pierwszoklasistów jest tylu, że mogłaby dla nich powstać oddzielna klasa.
Justyna Dybcio
Napisz komentarz
Komentarze