Przez 100 lat życia jubilat poświęcał się pracy na roli. Jest także pasjonatem koni, w trakcie wojny był ułanem. Choć obecnie nie widzi na jedno oko i niedosłyszy to ciepłym uśmiechem daje radość bliskim, którzy licznie zjawili się w sobotnie popołudnie.
- Gong czasu dał znać, że mija 100 lat, cały wiek, od daty twoich urodzin dostojny jubilacie. Dzisiejszy dzień jest chwilą radości dla pana i pana bliskich. Tak jak Twoja najbliższa rodzina, tak i my, szczycimy się, że żyjesz wśród nas. Całym swoim życiem zasłużyłeś sobie na szacunek i słowa serdecznego podziękowania ? podkreślała Bożena Paziewska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Garwolinie.
- Panie Władysławie w te 100 lat wpisują się różne zdarzenia rodzinne i historyczne. Na pewno doświadczył pan wiele. Miał pan bardzo urozmaicone życie. Życzę panu kolejnych lat w zdrowiu i pomyślności ? zaznaczał Tadeusz Mikulski, burmistrz Garwolina.
100-latka odwiedził także Andrzej Silny. Kierownik siedleckiej delegatury urzędu wojewódzkiego odczytał list od Donalda Tuska. ?Tak długie życie jest skarbnicą doświadczeń dla kilku pokoleń Polaków. Głęboko wieżę, że wielu ludzi czerpie z tego obficie, bo pański wiek jest wspólnym, drogocennym dziedzictwem.? ? napisał premier, przekazując jednocześnie życzenia w imieniu swoim i całego rządu.
Blisko 100 gości, którzy odwiedzili pana Władysława w dniu urodzin, życzyło przede wszystkim kolejnych lat życia spędzonych w zdrowiu. Miłym prezentem jest comiesięczny dodatek do emerytury przyznany przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. O dodatkowych 2974 zł poinformowała Teresa Orowiecka, kierownik garwolińskiego oddziału placówki.
W sobotnie popołudnie nie mogło zabraknąć tortu. Rodzina jubilata gości przyjęła suto zastawionymi stołami. Władysław Kępka to najstarszy mieszkaniec Garwolina. Jak sam przyznaje, to że tak długo żyje, to zasługa Boga i Matki Boskiej. Choć stulatek nie nadużywał w życiu alkoholu i nie palił, to szczerze przyznaje, że ?50? wódki nikomu nie zaszkodzi.
łk
Napisz komentarz
Komentarze