- Osoba odpowiedzialna za przygotowanie inwentaryzacji i kosztorysu zajmowała się ostatnio głównie basenem ? mówiła Maria Perek, wiceburmistrz Garwolina, tłumacząc w ten sposób opóźnienia.
- Nic się w tej sprawie nie dzieje i decyzji nie będzie, a budynek niszczeje. Trzeba go chociaż w jakiś sposób zabezpieczyć ? odpowiadał Marek Jonczak. Podobnego zdania była także Józef Jędrzejczak.
- Nasz problem polega na tym, że my tak naprawdę nie wiemy, co chcemy z tym budynkiem zrobić. Albo chcemy to wynająć, albo sprzedać. Podejmijmy decyzję i w tym kierunku dążmy ? radził radny Marek Łagowski.
Dyskusja była długa i żarliwa. Pojawiały się pomysły o przygotowaniu trzech wersji remontu ? zabezpieczenia budynku, opcji minimalnej i ?na bogato?. Na chwilę wróciła także propozycja adaptacji budynku na przedszkole, ale szybko przepadła. - Ja stanę w obronie pani burmistrz ? zabrał głos w dyskusji Marek Janiec. ? Wiadomo, że basen jest teraz sprawą najważniejszą, a poza tym jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze ? przekonywał przewodniczący garwolińskiej rady.
W tym akurat wszyscy radni byli wczoraj zgodni. Wniosek był niestety bardzo gorzki ? ?wracamy do punktu wyjścia?. Miasto nie ma pieniędzy, żeby budynek wyremontować. Stowarzyszenia chętnie tam coś zrobią, ale pieniędzy też nie mają. Centrum Sportu i Kultury obiektu też nie weźmie, jeśli nie będą za tym szły żadne dodatkowe pieniądze. I tak koło się zamyka, bo w tej chwili budynku bezpiecznie użytkować nie można.
Coraz mocniej w dyskusji wybijają się radykalne głosy ? sprzedaż albo wynajem i czekanie na lepsze czasy. ? Skoro nie mamy pomysłu, to ja chyba jestem za sprzedażą ? spuentowała radna Maria Pasik. Decyzje mają zapaść na kolejnej komisji, na która mają być zaproszeni między innymi zainteresowanych działalnością w budynku stowarzyszeń.
jd
Napisz komentarz
Komentarze