? Firma zwróciła się do nas z prośbą o zaopiniowanie projektu. Poprzednia koncepcja nie mogła być przyjęta, bo nie zakładała skomunikowania wszystkich działek. Rondo takie rozwiązanie zapewnia ? tłumaczył podczas wczorajszej komisji Jerzy Makulec, kierownik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska garwolińskiego magistratu.
Zarządcą drogi jest miasto i to ono musi wydać pozwolenie, ale inwestor, który chce postawić na działce pawilon handlowy zobowiązał się, że pokryje 100 procent kosztów budowy. Czy takie rozwiązanie ułatwi poruszanie się głównym szlakiem komunikacyjnym w mieście czy wręcz przeciwnie?
Lepiej czy lepiej nie mówić?
Zdaniem urzędników rondo będzie miało same plusy ? ułatwi zawracanie, ułatwi wyjazd z terenów rekreacyjnych na Zarzeczu, a w przyszłości także z parkingu, który ma powstać po drugiej stronie ulicy. Radni wykazują już mniejszy optymizm. ? Rondo na pewno nie zwiększy przepustowości, ale na pewno też nie spowolni ruchu ? przekonywał Marek Jonczak. - Rondo nie przyspieszy komunikacji w mieście, ale dla dobra tej nowej inwestycji musimy się na to zgodzić. Jeśli się nie zgodzimy to nic tam nie powstanie. Nie można tak zrobić, żeby wszyscy byli zadowoleni. Ja uważam, że dla dobra tej inwestycji i wyjazdu z parkingu po drugiej stronie rondo jest potrzebne ? wtórował Marek Janiec.
Przy okazji rozmowy o rondzie pojawiły się wśród radnych także głosy dotyczące innych zmian, a dokładniej lokalizacji dwóch przejść dla pieszych ? przy dworcu PKS i skrzyżowaniu z ulicą Nadwodną, które są główną przyczyną tamowania ruchu na tym odcinku drogi. Najlepszym rozwiązaniem, zdaniem radnych, byłoby stworzenie kładki dla pieszych nad drogą, ale na to na razie niestety nie ma pieniędzy. ? Warto by się było w ogóle zastanowić nad ruchem pomiędzy światłami na skrzyżowaniu z ulicą Mazowiecką a światłami przy Targowej. Idealnym rozwiązaniem, ale niestety bardzo kosztownym byłoby połączenie tych wszystkich skrzyżowań i stworzenie tzw. zielonej fali ? tłumaczył Marek Jonczak.
Nie dla Biedronki na Zarzeczu
Jaki supermarket powstanie na terenie należącym do Wspólnoty Gruntowej jeszcze nie wiadomo, choć wieść gminna głosi, że ma to być druga w Garwolinie Biedronka. Bez względu na to jednak, czy będzie to ten czy inny sklep przeciwników nie brakuje. Nie tylko ze względu na widmo jeszcze większych korków w centrum miasta, ale także dlatego, że są to tereny rekreacyjne i wiele osób chciałoby, żeby tak zostało. Do grupy ?NIE dla Biedronki w centrum Garwolina? na Facebooku dołączyło już prawie 200 osób. Niestety wygląda na to, że nic nie da się już zrobić. Teren ten nie jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a miasto nie może nic narzuć właścicielowi.
- Burmistrz nie miał żadnych podstaw prawnych, aby nie wydać zgody na te inwestycję. Jest ona zgodna z przepisami, pod względem formalnym i architektonicznym. Jest to ważny teren dla miasta, bo są to tereny rekreacyjne, ale nie można zakazać właścicielowi działki robić z nią, co chce. Może trzeba się było zastanowić czy nie wydzierżawić tego terenu od wspólnoty, ale teraz te sprawy zaszły już bardzo daleko, choć pozwolenie na budowę nie zostało jeszcze wydane - tłumaczyła wczoraj Maria Perek, wiceburmistrz Garwolina.
jd
Napisz komentarz
Komentarze