Aż 8 elektrowni ma powstać w gminie Parysów. Pięć z nich stanie pomiędzy Parysowem, Stodzewem a Wolą Starogrodzka, a trzy w Józefinie. - Z tej strony Parysowa nie rozwija się budownictwo mieszkalne. Planowane lokalizacje elektrowni są znacznie oddalone od zabudowań i nie będą uciążliwe dla mieszkańców ? zapewnia Bożena Kwiatkowska, wójt gminy Parysów. Na krajobraz z wiatrakami w tle i dodatkowe pieniądze (około 50 tys. złotych od jednego masztu rocznie) mieszkańcy gminy będą musieli poczekać jeszcze przynajmniej dwa lata. Wszystko będzie zależało od tego, w jakim tempie będą przeprowadzone zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. ? Przy okazji wprowadzania zmian umożliwiających budowę elektrowni wiatrowych, dokonamy korekt zgodnie z ponad 250 wnioskami mieszkańców. Obecny plan jest przestrzały, bo funkcjonuje od 2003 roku ? wyjaśnia Bożena Kwiatkowska, wójt gminy Parysów. Dopiero po zatwierdzeniu planu inwestor będzie mógł rozpocząć budowę elektrowni.
Mieszkańcy na ?tak?
Pierwsze próby budowy elektrowni wiatrowych podjęto trzy lata temu. Wtedy firma z Inowrocławia chciała postawić wiatraki w Gocławiu (gmina Pilawa). Pomysł nie spodobał się jednak mieszkańcom i w efekcie upadł. Czy nastroje społeczne od tamtej pory nieco się zmieniły? - Były pewne głosy sprzeciwu mieszkańców w tej kwestii, ale zostały one wyjaśnione podczas spotkania z inwestorem ? odpowiada Andrzej Koszutski. - Społeczeństwo spokojnie przyjęło informacje o tym, że będą budowane elektrownie wiatrowe. Nie mamy negatywnych opinii w tej sprawie. Mieszkańcy wiedzą, że pieniądze, który wpłyną do gminnego budżetu z tytułu podatku od elektrowni, przyczynią się do rozwoju gminy ? podkreśla Bożena Kwiatkowska. Zyskają także właściciele działek, na których powstaną elektrownie wiatrowe. Grunty zostaną wydzierżawione inwestorowi za średnio kilkanaście tysięcy złotych rocznie.
jd
fot. sxc.hu
Napisz komentarz
Komentarze