W końcowej części obrad głos zabrał przewodniczący rady miasta. ? W kościele słyszałem, że podczas wizyty księdza biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego w Garwolinie odbędzie się spotkanie z samorządowcami. W ubiegłym tygodniu poszedłem do sekretarza Cezarego Tudka i zaproponowałem, aby przy okazji dzisiejszej sesji rady miasta zaprosić księdza biskupa. Usłyszałem, że to zły pomysł. Dzisiaj przypadkiem dowiaduje się, że w sali konferencyjnej odbyło się spotkanie z księdzem biskupem. Nikt o nim nie informował ? dziwił się Marek Janiec, prosząc burmistrza o wyjaśnienie.
- To nieporozumienie ? odpowiadał Tadeusz Mikulski. Włodarz wyjaśnił, że w dzisiejszym spotkaniu, zgodnie z wolą księdza biskupa, uczestniczyli pracownicy urzędu miasta i starostwa. ? Jego Ekscelencja zajrzał do mojego gabinetu na 45 sekund, góra na minutę i 20 sekund ? precyzował burmistrz. Wyjaśnienia nie okazały się wystarczające. ? Uważam, że przy odrobinie dobrej woli można było inaczej załatwić tą sprawę ? twierdził przewodniczący Janiec.
W obronie racji Tadeusza Mikulskiego stanął radny Marek Łagowski. ? Jeśli ksiądz biskup zechciałby się spotkań z samorządowcami, to byśmy o tym wiedzieli. Nie próbujmy dorabiać tu jakiejś historii do tego ? apelował. ? Ksiądz ekscelencja biskup nie będzie zadowolony jak się dowie, że na sesji dyskutuje się o takich sprawach. Tą kwestię przewodniczący powinien wyjaśnić przed lub po sesji z burmistrzem ? dopowiadał radny Marek Jonczak.
łk
Napisz komentarz
Komentarze