Bartłomiejowi Bodio asystował mecenas Bartosz Mendyk, przewodniczący Okręgowego Sądu Koleżeńskiego. Jak podkreślił głównym powodem przyjazdu do Garwolina była prośba blisko 50 mieszkańców gminy Parysów. ? Mieszkańcy co miesiąc muszą przyjeżdżać i podpisywać listę do urzędu pracy. Jak się dowiedziałem bilet autobusowy kosztuje 11 zł, a za tyle mieszkańcy twierdzą, że mogą przeżyć przez tydzień. W zimę idą na piechotę do Garwolina ? zaznaczał poseł Bodio.
- Chcemy, aby dyrektor PUP w Garwolinie przychylił się do prośby mieszkańców i utworzył zamiejscowy ośrodek w Parysowie lub raz w miesiącu delegował pracownika do Parysowa ? mówił Bartosz Mendyk. Mecenas w ostrych słowach wypowiadał się na temat funkcjonowania urzędu. Sugerował nawet, aby dyrektor zrezygnował z pełnionej funkcji.
Poseł na ręce dyrektora PUP Waldemara Zaręby złożył petycję. ? Jestem gotowy pomóc tutejszemu urzędowi ? mówił Bartłomiej Bodio. ? Jest ciężko. Pewne rzeczy wymagają jednak zmian ustawy, do czego namawiam pana posła. Każdego roku mamy redukowane pieniądze z ministerstwa ? mówił dyrektor urzędu. ? Z pokorą przyjmuje te zdania ? dodał, po tym jak poseł po raz kolejny mówił o najgorszych wynikach urzędu na Mazowszu.
Przedstawiciele Ruchu Palikota do Garwolina przywieźli drewnianą tablicę, na której można wpisywać postulaty. Jeden z mieszkańców miasta nad Wilgą dopisał prośbę o zmniejszenie administracji państwowej.
łk
Napisz komentarz
Komentarze