- Chirurdzy szczękowi założyli specjalne konstrukcje szyny nazębnej. Specjalnymi płytkami ustabilizowano złamanie żuchwy. W tym samym czasie wykonaliśmy zabieg nastawienia i zespolenia kości piszczeli, a w drugiej kolejności zajęliśmy się złamaniem kości ramiennej ? wyjaśnia Jacek Stachowiak, ordynator oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej Szpitala Powiatowego w Garwolinie.
Chcąc ratować ludzkie życie musieliśmy zdecydować się na tak rozległy zabieg operacyjny. Przy takim stanie pacjenta nie mogliśmy pozwolić sobie na transport, nawet lotniczy, do innego ośrodka [Jacek Stachowiak]
Jednocześnie przy stole operacyjnym pracowały dwa zespoły chirurgów. Dodatkowo anestezjolog, pielęgniarki. W sumie około 10 osób. Operacja trwała blisko sześć godzin i zakończyła się powodzeniem. - Problem tego pacjenta polegał przede wszystkim na ilości obrażeń. Należało go zoperować wszystkimi możliwymi środkami podczas jednej operacji. Chcąc ratować ludzkie życie musieliśmy zdecydować się na tak rozległy zabieg operacyjny. Przy takim stanie pacjenta nie mogliśmy pozwolić sobie na transport, nawet lotniczy, do innego ośrodka ? uzupełnia doktor Stachowiak.
łk/jd
foto archiwum
Napisz komentarz
Komentarze