O nietypowym znalezisku mieszkaniec Garwolina powiadomił urzędników. ? Raz na kilka lat notujemy podobne znaleziska. Trzy lata temu na macewę natrafiono podczas budowania ogrodzenia na skrzyżowaniu ulic 3 Maja i Kościuszki ? mówi Cezary Tudek, sekretarz magistratu.
Masywną płytę, z wyraźnymi napisami w języku hebrajskim przewieziono na cmentarz żydowski w Sulbinach. Operację transportu nadzorował Albert Baran z wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. ? Szacunek należy się nie tylko ludzkim prochom, ale i częściom nagrobków. My, jako ludzie innego wyznania, nie życzylibyśmy sobie, żeby nasze płyty nagrobkowe był sponiewierane ? podkreśla sekretarz.
Szacunek należy się nie tylko ludzkim prochom, ale i częściom nagrobków [Cezary Tudek]
Ludność żydowska przed laty stanowiła duży odsetek mieszkańców Garwolina. Według opracowań historycznych, w spisie powszechnym przeprowadzonym w 1921 roku pochodzenie żydowskie zadeklarowało 2 424 mieszkańców miasta, co stanowiło 47,7% całej ludności miasta.
Łukasz Korycki
Cmentarz gminy żydowskiej w Garwolinie - przez dzisiejszych mieszkańców zwany "kierkutem" - został założony w relatywnie dużym, bo czterokilometrowym oddaleniu od centrum miasta, we wsi Sulbiny. Dokładna data powstania nekropolii nie jest znana - był to z pewnością wiek dziewiętnasty. Według informacji opublikowanych na stronie internetowej Żydowskiego Instytutu Historycznego, najstarsza zachowana macewa pochodzi z 1863 roku. Można jednak przypuszczać, że cmentarz założono wcześniej. (...) Podczas II wojny światowej naziści zdewastowali miejsce pochówku garwolińskich Żydów. Nagrobki wyrwano i wykorzystano do budowy basenu w Garwolinie. Kilkadziesiąt lat później w miejscu wspomnianego basenu wzniesiono osiedle mieszkaniowe. [www.kirkuty.pl]
Napisz komentarz
Komentarze