Nieoficjalnie mówi się, że rezygnacja z mandatu Jadwigi Kulikowskiej była podyktowana jej sporem z burmistrzem. ? W mojej ocenie nic takiego nie miało miejsca. Są to jedynie domysły i pogłoski ? dementuje Mirosława Miszkurka.
Rezygnacja może dziwić, bo przewodnicząca rady, podobnie jak 13 innych radnych, startowała w wyborach samorządowych z porozumienia, na czele którego stoi obecna włodarz. Czy to początek rozłamu w żelechowskiej radzie? ? Nigdy nie było tak, że radnym narzucane było jakieś stanowisko. Każdy ma prawo mówić to co myśli. Nie uważam, żeby ta sytuacja powodowała jakiś rozłam ? zaznacza włodarz Żelechowa. Także nieoficjalnie wiemy, że w przeddzień złożenia rezygnacji odbyło się spotkanie radnych porozumienia.
Każdy ma prawo mówić to co myśli. Nie uważam, żeby ta sytuacja powodowała jakiś rozłam [Mirosława Miszkurka]
Na wczorajszej sesji rady miejskiej, prowadzonej przez wiceprzewodniczącą Stanisławę Kowalczyk, wszyscy radni wstrzymali się od głosu przy próbie wprowadzenia pod obrady uchwały przyjmującej rezygnację Jadwigi Kulikowskiej. Jeśli zwłoka będzie dłuższa o ponaglenie podjęcia decyzji wystąpi wojewoda mazowiecki. Złożenie rezygnacji z mandatu jest nieodwołalne.
Jadwiga Kulikowska pojawiła się na wczorajszej sesji. Z jej wypowiedzi wynikało, że ma odmienne zdanie na temat funkcjonowania samorządu niż burmistrz.
Radni z Żelechowa nie mieli problemów z wygaszeniem mandatu radnemu Markowi Jaskowi, którego rezygnacja została złożona w 22 lutego. Powodem decyzji radnego były pewien incydent, do którego doszło gdy radny wracał z rozgrywek sportowych. Po drodze spotkał policjantów, którzy zbadali jego stan trzeźwości.
łk
Napisz komentarz
Komentarze