poniedziałek, 7 października 2024 14:17
Reklama

Depresja - ucieczka przed presją

Dziś obchodzony jest Światowy Dzień Walki z Depresją. Statystyki występowania depresji niepokojąco wzrosły w czasie pandemii i okazuje się, że może na nią cierpieć już co 4 osoba na świecie . W Polsce także od kilku lat odnotowuje się wzrost przypadków. W 2020 roku problem dotyczył 3,8 mln osób. Depresję mogą wywoływać różne czynniki, w tym psychologiczne jak przedłużający się stres, presja społeczna czy środowiskowa. Częściej dotyczy ona kobiet niż mężczyzn, a w ostatnim czasie często także młodych osób. Według ekspertów zawsze jest to ucieczka przed presją. Wpływ pandemii COVID-19 na zdrowie psychiczne jest niezaprzeczalny. O stanie zagrożenia informowali już eksperci w marcu 2020 r., odnotowując wzrost objawów depresji i lęku w różnych krajach. Depresja poCOVIDowa? Od początku pandemii prowadzone są badania mające na calu oszacowanie skali zjawiska na świecie. W porównaniu z szacowaną globalną częstością występowania depresji wynoszącą 3,44% w 2017 r., w 2020 r. łączna częstość występowania depresji jest 7 razy wyższa i wynosi średnio 25%. W Wielkiej Brytanii odsetek ludzi przejawiający objawy depresji niemal podwoił się w czasie pandemii, a w USA w grudniu 2020 aż 42% ludzi przejawiało objawy niepokoju lub depresji, podczas gdy przed pandemią było to 11%. 

 

Na podstawie zrealizowanych recept na leki przeciwdepresyjne NFZ w 2020 roku szacowało, że w Polsce na depresję cierpi 3,8 mln osób. Liczba ta konsekwentnie rosła w ciągu kilku ostatnich lat. Ponieważ Polska w 2017 roku była krajem europejskim o najniższym odsetku osób chorych na depresję ( 2,8%
w Polsce wobec 4,2% w UE), eksperci obawiają się, ze dane mogą być niedoszacowane. 

- Z praktyki psychologa biznesu obserwuję wyraźny wzrost liczby i intensywności problemów psychologicznych w ostatnim czasie. Zaburzenia lękowe, stany obniżonego nastroju i spadek motywacji zaczęły bardzo niepokoić pracodawców i coraz częściej decydują się oni na zatrudnienie w firmie psychoterapeutów, którzy udzielają codziennego wsparcia pracownikom. W początkowej fazie pandemii, kiedy traktowaliśmy lockdown i obostrzenia jak sytuację przejściową, przeważał stres i obawa przed niepewnością jutra. Było to zupełnie normalne. Teraz, kiedy okazuje się, że na naszych oczach nieodwracalnie zmienia się rzeczywistość
i musimy dostosować się do nowego porządku świata, ogromne poczucie zagubienia i straty głęboko wdziera się w psychikę. Osoby podatne na załamania nerwowe i ze skłonnościami do depresji prawdopodobnie będą cierpiały coraz bardziej. Zmiany, jakie przynosi pandemia, w dużej mierze dotyczą rynku i wywołują kryzys, a więc często powodują stratę pracy czy zmianę sposobu zatrudnienia. Firmy zmuszone są do redukcji, restrukturyzacji, wprowadzania oszczędności lub zmiany modelu biznesowego. Zachwianie stabilności źródeł utrzymania lub strata pracy to, obok rozwodu i śmierci bliskiej osoby, jeden z najgorszych stresów życiu ? komentuje obecną sytuację Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, psychoterapeuta, współzałożyciel Pracowni Psychorozwoju Kielczyk.

Kto jest zagrożony?

- Na wywołanie depresji mogą mieć wpływ różne czynniki. Są osoby podatniejsze, u których depresja występowała rodzinnie. W dzisiejszych czasach największe znaczenie może mieć stres i czynniki psychologiczne związane z poczuciem niepewności, obawą czy wręcz strachem przed nieznaną przyszłością ? dodaje Izabela Kielczyk.

Przyczynę powstawania objawów depresyjnych upatruje się także w wahaniach hormonalnych u kobiet oraz cechach ich osobowości. Statystyki podają, że kobiety są zdecydowanie bardziej podatną grupą na depresję. W Polsce zapadają na nią około dwukrotnie częściej od mężczyzn (4% vs. 1,9%). Jednocześnie to one stanowią zdecydowaną większość (ok. 74%) wszystkich zdiagnozowanych pacjentów. 

Bardzo często czynniki społeczne, presja, wygórowane oczekiwania i ciążąca odpowiedzialność wpływają na pojawienie się objawów depresyjnych.
- Dużą grupą, która często przejawia objawy depresyjne są młodzi ludzie. Dotyczyć to może nawet 1/3 z nich. W dzisiejszych czasach młodzież doświadcza ogromnej presji społecznej związanej z wczesną odpowiedzialnością za siebie i swoją przyszłość. Od młodych wymaga się szybkiej decyzji i ukierunkowania kariery naukowej i zawodowej. Rodzice często nie dają lub nie są w stanie dać odpowiedniej pomocy i wsparcia, a wymagania z ich strony są bardzo wysokie. W połączeniu z presją sukcesu i powszechnego kreowania w mediach społecznościowych wizerunku pięknego młodego człowieka
z sukcesami, ukierunkowanym życiem i pokaźnym kontem, powoduje głębokie frustracje i pojawienie się depresji u osób, które są na etapie poszukiwania. Świat stawia przed nimi ogromne wymagania, nie udostępniając odpowiednich narzędzi. Tacy ludzie często zmagają się z depresją łącznie z leczeniem farmakologicznym. Depresja to swego rodzaju ucieczka przed rzeczywistością i presją  ? tłumaczy Kuba Kielczyk, psychoterapeuta, założyciel Pracowni Psychorozwoju Kielczyk.

mat.pras./oprac. jd

fot. Freepik.com/rawpixel.com  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
wierny 24.02.2021 18:47
https://www.youtube.com/watch?v=AJQFoLTNYT0 - w Wielkim Poście nie chodzi o wyrzeczenia!

Ola 24.02.2021 10:31
Nie do końca jest to prawdą. Depresja to bardzo złożona choroba. Jeszcze niedawno faktycznie mało kto o niej słyszał, a dziś zmaga się z tym coraz więcej osób. I dotyczy ona zarówno starszych jak i młodszych. Zarówno kobiet , jak i mężczyzn. Mówi się o tej chorobie jako "chorobie duszy" i coś w tym jest. Trzeba jednak pamiętać, że przebieg tej choroby jest różny. Jednak warto dopomagać aby częstość tego zjawiska nie rosła, ale malała. Dopomagać jednak w mądry i umiejętny sposób! Owszem są osoby, które wyspecjalizowały się w pewnym stopniu aby lepiej pomagać (psycholodzy, psychoterapeuci), ale i tu trzeba uważać bo niewłaściwie prowadzona terapia może przynieść więcej złego niż dobrego. Uwaga na psychologów niewierzących! Osoby wierzące, które będą prowadzone przez niewierzącego psychologa mogą naprawdę być mocno skrzywdzone. Warto zadbać i dostrzegać osoby, które nas otaczają. Wzbudzić w sobie większe pokłady empatii i zrozumienia. Nie wiemy "w jakich butach" ktoś przemierzył swoją drogą, a przychodzi nam szybko kogoś oceniać i osądzać. Uważajmy na siebie!

gość 24.02.2021 08:08
Zapewne trochę osób obejrzało film [b]"Czyściec"b]. Jak myślicie co ma wspólnego tematyka tego filmu z depresją?

RR 23.02.2021 09:33
Poddawanie się presji jaka funkcjonuje w otaczającym świecie, to jedno. A ci, którzy wymuszają taką presję , to drugie i to jest właśnie kluczowe tego zagadnienie. Dlaczego wcześniej nie było takich chorób jak depresja? Dlaczego środowisko, w którym ludzie żyli było dużo zdrowsze? Dlaczego ludzie nie byli tak omamieni przez tv, media? Ludzie zdrowiej żyli bo w dużym stopniu żyli z dala od wszędobylskiej technologii. Dużo czasu spędzali na świeżym powietrzu, a tym bardziej w otoczeniu przyrody. Dziś, większość ludzi woli przemieszczać się nawet po takim małym mieście jak Garwolin tylko samochodami. Zapychają się niezdrową żywnością, w tym przetworzoną żywnością z marketów, przetłuszczonymi fast-foodami. Nie dbają o siebie. Używają kanap i pilota jako najbardziej popularnego środka sportu i rozrywki. A efekty właśnie widać.

Reklama
Reklama
Reklama