Człowiek, którego pasją był Garwolin
Marek Janiec przez osiem był radny miejskim, a w kadencji 2010-2014 pełnił funkcję przewodniczącego rady miasta. Dwukrotnie startował w wyborach na burmistrza Garwolina w 2006 i 2014 roku.
W mieście wielu kojarzyło go z pasji do sportu - nie tylko do rowerów, z którymi sklep prowadził. Był propagatorem golfa wśród mieszkańców powiatu i organizatorem golfowych mistrzostw Garwolina. W ostatnich miesiącach poświęcił się nowej gałęzi biznesu jakim było budownictwo mieszkaniowe.
Wielokrotnie podczas uroczystości pogrzebowych podkreślano wielkie zaangażowanie Marka Jańca w życie i rozwój Garwolina.
- Nasze samorządowe drogi nigdy się nie zeszły, ale na gruncie prywatnym poznałam go jako człowieka niezwykle pogodnego i życzliwego, otwartego na argumenty, z którymi nawet, jeśli się nie zgadzał, to bardzo je szanował. Z naszej krótkiej znajomości pamiętam, jak często powtarzał, że zgoda buduje. (?) Dziękujemy Ci Marku za wielki wkład pracy i serce, jakie włożyłeś w rozwój naszej małej ojczyzny. Pełniłeś wiele ról. W każdą angażowałeś się bez reszty (?). Za duszę społecznika. Za to, że zaszczepiałeś w innych pasję do sportu. (?) Ufamy, ze dobry Bóg, z którym żyłeś w zgodzie, pozwoli Ci korzystać z bezkresnych pól golfowych w niebie. (?) Dla nas wszystkich nie będziesz nieobecny, będziesz tylko niewidoczny ? mówiła burmistrz Garwolina Marzena Świeczak.
- Marek oddał swoje życie ludziom. Przede wszystkim swojej rodzinie, swoim najbliższym, przyjaciołom, ale tą wielką miłością Marka był Garwolin. Jemu poświęcił całe swoje życie, dla niego pracował. My samorządowcy powiatu garwolińskiego chcemy Markowi oddać hołd za jego postawę. Bóg, honor, ojczyzna to były te wartości, które ukształtowały jego poglądy (?.). W tej pustce pozostaną dzieła, które wspólnie ze swoimi przyjaciółmi tworzyłeś, które dalej będą trwały i o które będziemy musieli dbać ? podkreślał starosta garwoliński Mirosław Walicki.
Słowa pożegnania skierowali także przyjaciele ? Andrzej Dobrowolski ze Stowarzyszenia dla Garwolina, Andrzej Tomasz Żak (odczytano list) oraz członkowie najbliższej rodziny.
- Zawsze byłeś osobą skupiającą ludzi wokół siebie. Ludzi naszego środowiska, towarzystw sportu i wędkarstwa. Nikt tak jak Ty nie potrafił zapalić do działania. Nikt nie potrafił tak bawić w towarzystwie niezliczoną ilością historii i anegdot, nowin ze stadionu i pola golfowego. Dwa miesiące temu spotkaliśmy, żeby powspominać stare czasy i porozmawiać o przyszłości. Miałeś jeszcze tyle planów. Nikt wówczas nie przypuszczał, że będzie to nasze ostatnie spotkanie. Czy bez Ciebie tradycja naszych spotkań przetrwa? Na pewno byś tego chciał. Nie usłyszmy jednak zaśpiewanego przez Ciebie w emocjonalny sposób ?Snu o Warszawie? ? mówił Andrzej Dobrowolski.
Zawsze będziesz bohaterem
Marka Jańca pożegnały także jego dzieci. - Tata urodził się w Garwolinie. Mieszkał tu całe życie i poświecił temu miastu i ludziom kawał serca, a serce miał wielkie. Miał wiele pomysłów i ambicji, a przede wszystkim odwagę, żeby je realizować. Życie wybrał sobie intensywne. Wszystko, co robił, robił z pasją i było to na sto procent (?). W dniu swoich 58. urodzin, tego roku, powiedział: Musimy się wspierać, bo razem osiągniemy takie rzeczy, że wam się nawet w głowie nie mieści, uwierzcie mi. Wierzymy Ci, tato i wiemy, że na to również miałeś plan, chociaż pewnie długo nie będziemy mogli tego zrozumieć ? mówiła córka.
- Zbudowałeś silną i kochającą się rodzinę. Dla mnie zawsze będziesz bohaterem (?). Dzisiejszy dzień to również, a może przede wszystkim celebracja życia. Nasz tata był towarzyski, wesoły i charyzmatyczny, i bardzo szczęśliwy. Uczcijmy piękne życie Marka Jańca i pamięć o nim brawami ? powiedział na koniec syn zmarłego.
Urna z prochami zmarłego została złożona na cmentarzu parafialnym w Garwolinie.
jd
Napisz komentarz
Komentarze