Uwielbiał wodę. Tak latem, jak i zimą. Był aktywnym morsem. Uwielbiał się kąpać w basenie, jeziorach czy w przydomowym basenie, pozwalając swoim synom na wodne zabawy. Przy tym wszystkim wody nie mógł pić, choć ją uwielbiał. Nie mógł jej pić z uwagi na swoją chorobę.
Po wielu latach marzeń zrealizował jeszcze jedną wielką pasję ? motocykl. Bardzo długo odkładał tę decyzję i zbierał na to pieniądze. 3 listopada 2019 zakupił motocykl i na wiosnę tego roku zrobił prawo jazdy. Największą radość miał z tego, że mógł od czasu do czasu zrobić wycieczkę motocyklem, zabierając w podróż Adama lub Antka. Sam natomiast uwielbiał wyjazd poza Parysów, by kolejny raz oglądać zachody słońca.
Kochał podróże. Te małe i te duże. Marzył, by zabierać rodzinę w piękne miejsca. Zdążył zabrać żonę do Wenecji. Nad jezioro Como planował zabrać też dzieci z żoną. To już się nie uda.
- Ci, którzy znali Pawła wiedzą, że uczył jak żyć tych, z którymi bywał i się spotykał. Uczył swoją postawą i swoją troską. W każdym trudnym momencie potrafił znaleźć pozytywne strony i koncepcje. Wszystkim, którzy mieli dane spotkać go na swojej drodze życiowej, zaszczepił radość i pogodę ducha. Na co zostaną przeznaczone pieniądze ze zbiórki? Reni, Adamowi i Antkowi nie wypełnimy pustki, jaką zostawił po sobie Paweł, ale chcemy choć w części pomóc im oswoić nową rzeczywistość. Tę bardzo przyziemną jej część - podkreślają założyciele zbiórki.
Paweł jako uznany filmowiec miał zawarte umowy na kolejne lata z parami ślubnymi. Niezbędne będzie rozliczenie się z tym klientami, zwrócenie im pieniędzy, a następnie zorganizowanie nowej obsługi. Kolejna kwestia to zamknięcie ostatnich zleceń w montażu, co również może wymagać pomocy innych osób, być może także odpłatnej.
Renia, żona Pawła jest fryzjerką. Marzeniem Pawła była kompleksowa adaptacja pomieszczeń wraz z niezbędnym zapleczem sanitarnym dla klientów ? stworzenia dla swojej żony profesjonalnego zakładu fryzjerskiego. Część prac udało się wykonać, ale aby zakład mógł w pełni funkcjonować, konieczne jest wykonanie jeszcze kilku ważnych kroków. To na Reni teraz spoczywa utrzymanie rodziny, dlatego jest to inwestycja, która pozwoli w dużej mierze zabezpieczyć warunki pracy dla niej i dzięki temu zagwarantować bezpieczeństwo Adamowi i Antkowi.
- Dobrze, gdyby z zebranych pieniędzy udało się wykonać nagrobek dla Pawła. Wiemy, jakiego rzędu są to koszty, a przecież to też ostatecznie obciąży jego żonę. Drobne datki na polisy chłopców ? gdyby się udało, byłoby cudownie! Paweł niestety nie mógł się ubezpieczyć. Wielokrotnie o tym mówił. Z chorobą nerek nie było to już niestety takie łatwe - czytamy na w opisie zbiórki.
Cel zbiórki to 50 tys. zł. W ciągu kilkunastu godzin zbiórkę wsparło ponad 150 osób.
Chcesz i możesz dać coś od siebie? Liczy się każda złotówka: Przyjacielskie wsparcie dla rodziny zmarłego Pawła Gawrysia
zrzutka.pl/jd
fot. Dariusz Szubiński
Napisz komentarz
Komentarze