środa, 9 października 2024 20:23
Reklama

Na spotkanie z rodziną jechał z maczetą i kwasem

Na trzy miesiące trafił do aresztu mężczyzna, który jechał na spotkanie z żoną i synem. 30-latek został zatrzymany podczas przemieszczania się autem z powiatu mińskiego do garwolińskiego. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności. W poniedziałek dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który jechał z powiatu mińskiego do garwolińskiego by spotkać się z rodziną. Nic w tym nie było by dziwnego poza faktem, że kierował wobec swojej żony i rodziny groźby karalne, a na spotkanie zabrał kwas, nóż, maczetę oraz obronnego psa.

- Oficer dyżurny zaangażował możliwe dostępne siły policyjne i policjanci szybko namierzyli pojazd i zatrzymali 30-latka. Mieszkaniec powiatu mińskiego trafił do policyjnego aresztu, przedstawiono mu zarzut znęcania się nad osobami najbliższymi oraz groźby karalne ? relacjonuje asp. szt. Marek Kapusta, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.

W środę na wniosek garwolińskiej prokuratury miejscowy sąd zastosował wobec 30-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w jednym z aresztów śledczych. Grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Tylko dzięki postawie zgłaszającego i szybkiej reakcji dyżurnego udało się policjantom zatrzymać niebezpiecznego mężczyznę i uniknąć tragedii.

KPP Garwolin


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama