Wiele emocji dostarczył mecz 4. kolejki forBet IV ligi. Wilga Garwolin zremisowała z liderującą Mazovią Mińsk Mazowiecki 2:2, mimo że po pierwszej połowie przegrywała 0:2. Gole dla GKS strzelali rezerwowi młodzieżowcy Dawid Domarecki i Jakub Wągrodzki.

Kiedy w czerwcu oba zespoły spotkały się w Garwolinie, goście zwycięstwem mogli zapewnić sobie awans do III ligi. Przy Sportowej gole wówczas nie padły, co przybliżyło Wilgę do utrzymania. Z kolei Mazovia ostatecznie na finiszu dała się wyprzedzić Victorii Sulejówek.

Miłośnicy pływania oraz ci, którzy lubią korzystać z sauny będą musieli chwilę poczekać. Przez dziewięć dni Pływalnia Miejska "Garwolanka" będzie zamknięta. To standardowa przerwa techniczna, która musi być przeprowadzana raz w roku.

To czas na gruntowne czyszczenie, przeglądy i prace konserwacyjne.  Basen jest będzie zamknięty od 28 sierpnia (poniedziałek) do 5 września (wtorek).

Od dwóch porażek rozgrywki Amnis Energia Ligi Okręgowej rozpoczęli zawodnicy Wilgi II Garwolin i Promnika Łaskarzew.

Rezerwy IV-ligowca mecze w roli gospodarza będą rozgrywać jesienią w Trąbkach. Na boisku miejscowego Hutnika Wilga II doznała wysokiej porażki w 1. kolejce. Podopieczni Kamila Zawadki przegrali z KS Łomianki 1:5 (1:2). Honorowe trafienie, przy stanie 0:2, było golem samobójczym.

Pochodzący z Garwolina Łukasz Moreń oraz Wojciech Szkudlarczyk zostali trenerami koordynatorami Ośrodków Szkolnych Badmintona w Polsce.

Obaj to byli wybitni reprezentacji kraju w grze podwójnej (23. miejsce na listach światowych), wielokrotni medaliści turniejów międzynarodowych i mistrzostw Polski. 37-letni Łukasz Moreń pierwsze kroki w badmintonie stawiał w MKS Garwolin.

Wyjazdowej porażki 1:2 z Mszczonowianką Mszczonów doznali piłkarze Wilgi Garwolin. Jeszcze 10 minut przed końcem meczu na prowadzeniu był GKS.

Spotkanie z liderującą po 2. kolejkach Mszczonowianką od początku układało się pomyślnie dla gości. Wilga kontrolowała przebieg spotkania i częściej zagrażała bramce rywala. W 15. minucie bramkarz Mszczonowianki dwukrotnie ratował zespół przed stratą gola – po strzale Sebastiana Papiernika i dobitce Emmanuela Obiego. Siedem minut później Nigeryjczyk nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Napastnik strzałem głową zamienił na gola dokładną wrzutkę z lewego skrzydła Sebastiana Papiernika. Przed przerwą groźnie z rzutu wolnego uderzał jeszcze Grzegorz Piesio.