reklama

baner projekt 

reklama

SPS przegrywa mecz na szczycie

Opublikowano: 06 kwiecień 2016, 07:20 Kategoria Sport
lesan halinów4cvsiatkówka
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 3 min.

Bardzo ważne spotkanie w kontekście dalszej gry o II ligę przegrali zawodnicy SPS. Podopieczni Jakuba Sokołowskiego ulegli we własnej hali Lesanowi Halinów 1:3 (-16, -23, 23, -17).

Stawka wczorajszego meczu była bardzo duża. Oba zespoły w tabeli mazowieckiej III ligi dzieliły zaledwie trzy punkty. Goście jak i gospodarze mają apetyt na dalszą grę o awans. Do Garwolina przyjechało wczoraj kilkudziesięciu kibiców z Halinowa, w tym burmistrz tego samorządu w powiecie mińskim Adam Ciszkowski.

 

reklama


Początek meczu zwiastował zaciętą rywalizację. Po wyrównanych pierwszych piłkach, drużyna SPS wyszła na dwupunktowe prowadzenie 8:6. Niestety po chwili miejscowi popełniali seryjnie błędy. Dwukrotnie w antenkę zaatakował Kamil Trzpil. Dobrze funkcjonował blok gości. Efekt? 11:16. Przy takim stanie na boisku w miejsce Tomasza Rosłańca pojawił się Jakub Skrajny. Mimo skutecznej gry nastolatka, gospodarze nie odrobili strat i przegrali 16:25.

Drugi set miał najbardziej zacięty przebieg. Przed jego rozpoczęciem trener Jakub Sokołowski dokonał istotnej zmiany w ustawieniu. Na atak przesunął Rosłańca, a parę przyjmujących stanowili Skrajny i Kisiel. Idąc za ciosem Lesan szybko objął wysokie prowadzenie 11:7. Dobre zagrywki Rosłańca i Skrajnego sprawiły, że gospodarzom udało się wyrównać przy wyniki 17:17. W nerwowej końcówce po stronie drużyny z Garwolina zawiodła skuteczność. Siatkarze z Halinowa wykorzystali nadarzające się kontry i objęli prowadzenie 2:0.

Podobny przebieg miała kolejna część gry. Początkowo kilka punktów przewagi zyskał Lesan. W środkowej części seta, ponownie dzięki zagrywkom Rosłańca i Skrajnego stan partii się wyrównał na 13:13. Tym razem w zaciętej końcówce błędy w ataku popełnili przyjezdni i SPS wygrał 25:23. Niestety gospodarze nie poszli za ciosem. Czwarty set rozpoczął się wprawdzie od prowadzenia zespołu 4CV 2:0, ale w kolejnych akcjach skoncentrowani goście nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa za trzy punkty.

- Zdawaliśmy sobie, że to będzie mecz podwyższonego ryzyka. Zagraliśmy dzisiaj słabo na zagrywce. W momentach, kiedy odrzucaliśmy rywali od siatki, gra wyglądał nieźle. Trzeba przyznać, że dzisiaj zespół z Halinowa miał dzień konia. Przeciwnicy podbijali niemal każdą piłkę w obronie. Grali dużo lepiej, my zagraliśmy najsłabszy mecz w sezonie. Nie było werwy i radości z gry. Być może chłopaki za bardzo się motywowali do tego spotkania - przyznał trener SPS Jakub Sokołowski.

Porażka skomplikowała drużynie z Garwolina sytuację w tabeli. Aby myśleć o trzecim miejscu, które może być premiowane awansem do turnieju półfinałowego walki o II ligę, SPS musi ostatnie spotkania wygrać za trzy punkty. W tym tygodniu podopieczni Jakuba Sokołowskiego rozegrają dwa mecze. W piątek u siebie z KS Zawkrze Mława (godz. 19), dwa dni później na wyjeździe z Jaguarem Wolanów. Sezon zakończy rewanż w Halinowie (13 kwietnia).

SPS 4CV Garwolin ? Lesan Halinów 1:3 (-16, -23, 23, -17)

4CV: Grabowski, Kisiel, Rosłaniec, Trzpil, Poreda, Wilki, Ozimek (libero) ? Skrajny, Trzmielewski.

Łukasz Korycki


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz