reklama
reklama

baner projekt 

reklama

Wilga ? Drukarz. Mecz pełen paradoksów

Opublikowano: 04 wrzesień 2013, 20:00 Kategoria Sport
wilga garwolindrukarz warszawa
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 3 min.

W 6. kolejce IV ligi Wilga Garwolin zremisowała z Drukarzem Warszawa 2:2, mimo że do przerwy prowadziła 2:0. W meczu było jeszcze więcej piłkarskich paradoksów. Piłkarze na boisku przebywali ponad 100 minut, a obie drużyny kończyły mecz w ?10?.

Już pierwsza połowa była dziwna. Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla gospodarzy. W 2. minucie w polu karnym obrońcami zakręcił Bartłomiej Sitarek. Defensorzy Drukarza musieli ratować się faulem. Jedenastkę na bramkę zamienił Hubert Świder. Dwie minuty po prowadzeniu mogło być 2:0, ale zamykającemu dośrodkowanie Danielowi Boguszowi zabrakło szczęścia przy dojściu do piłki.

W kolejnych 30 minutach zawodnicy GKS niemal nie wychodzili ze swojej połowy. Drukarz co chwilę strzelał na bramkę Łukasza Mariaka. Na szczęście dla gospodarzy uderzenia były niecelne albo za lekkie by zaskoczyć goalkeepera Wilgi. Pół godziny przewagi gości zakończyła bramka... na 2:0. W szybkiej kontrze piłkę na prawym skrzydle dostał Arkadiusz Zalewski. Skrzydłowy ściął akcję do środka i strzałem w długi róg zza pola karnego pokonał Marka Góreckiego. Bramki przyjezdnych strzegł brązowy medalista mistrzostw Polski beach soccera w barwach Zdrowia Garwolin. GKS oddał w pierwszej połowie dwa strzały i stworzył niewiele więcej groźnych akcji.

reklama


Jeszcze przed przerwą sędzia pokazał drugą żółtą kartkę Tomaszowi Giedrowiczowi. Pomocnik z Warszawy wyleciał z boiska w konsekwencji najpierw dyskusji z arbitrem, później szarpaniny z Bartkiem Szczęśniakiem.

Kibic, który myślał, że grająca z liczebną przewagą Wilga po zmianie stron będzie zdobywała kolejne gole, był w błędzie. Po godzinie gry było już 2:2. W 54. minucie kontaktowego gola strzelił Jakub Muzyka, a sześć minut później do siatki w bliźniaczej akcji trafił Damian Jakubczak.

Zawodnicy Wilgi byli nadal zagubieni na boisku. Zdarzały się pojedyncze dobre akcje. Blisko trafienia był Sebastian Papiernik i Zalewski. Chwilę po wyrównaniu, w mecz doszło do 7-minutowej przerwy. W akcji z Michałem Kępką poważnego urazu nabawił się Górecki, którego między słupkami zmienił Daniel Kawa.

Niemoc Wilgi trwała dalej. W 72. minucie siły na placu gry się wyrównały. Drugą żółtą kartkę zobaczył Kępka. Do kary za starcie z bramkarzem dołożył bezsensowny kartonik za próbę wymuszenia rzutu karnego.

W końcówce oba zespoły mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po zespole Wilgi szczęścia zabrakło Łukaszowi Puciłowskiemu i Sitarkowi. W doliczonym czasie gry niecelnie z główki uderzał Piotr Talar. Goście mogli zadać decydujący cios w 95. minucie. Po wrzutce z rzutu wolnego strzał z główki zawodnika Drukarza minimalnie minął słupek bramki Wilgi.

- Zapomnijmy o tym meczu, tyle tylko, że się odbył. Nie ma nawet o czym mówić. Tragedia. Ciężko mi jest cokolwiek powiedzieć co się stało ? lakonicznie skomentował słaby mecz swoich podopiecznych trener Wilgi Marek Krawczyk. Być może przyczyny bardzo niskiego poziomu gry Wilgi uda się ustalić po analizie zapisu wideo spotkania.

W sobotę GKS zagra w Siedlcach z Pogonią II. Lider rozgrywek wygrał do tej pory wszystkie spotkania.

Wilga Garwolin ? Drukarz Warszawa 2:2 (2:0)
Bramki. Hubert Świder (karny), Arkadiusz Zalewski ? Jakub Muzyka, Damian Jakubczak
Wilga: Mariak, Talar, Bogusz, Świder, Szczęśniak (Wachnicki), Papiernik (K. Kowalski), B. Kowalski (Korgul), Sitarek, Puciłowski (Baranowski), Zalewski, Kępka.

Wyniki i tabela IV ligi

łk


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama

TOP

reklama