Ponad 30 zawodników, kibiców i sympatyków Amura Wilgi wzięło udział w tradycyjnym meczu wigilijnym. Po zmaganiach ze śniegiem nie mogło zabraknąć łamania się opłatkiem.
24 grudnia, godz. 12 ? to data, o której każdy zawodnik, kibic czy sympatyk Amura Wilgi musi pamiętać. Każdego roku o tej porze na stadion przy ul. Szpaka rozgrywany jest wigilijny mecz. W tym roku nie mogło być inaczej. - Ten mecz nigdy nie był przełożony, nawet ze względu na warunki atmosferyczne. Czy śnieg, czy deszcz zawsze spotykamy się na boisku, aby chociaż przez chwilę zagrać, a później podzielić się opłatkiem ? mówi piłkarz B-Klasowego Amura Wojciech Parol.
W poniedziałek na boisku zagrało ponad 30 osób. Choć niekiedy większym wyzwaniem było pokonanie zalegającego śniegu niż ogranie przeciwnika, mecz obfitował w gole. Padło ponad 20 bramek. W spotkaniu rozgrywanym 2x40 minut lepsza okazała się ?starszyzna?, która pokonała ?młodych? Najbardziej zaawansowany wiekiem zawodnik, ponad 40-letni Piotr Winek, ustrzelił hat-tricka. Najmłodszy uczestnik meczu w tym roku skończył 14 lat.
- Wynik był mało istotny. Najważniejsze było to, że chcieliśmy spotkać się w tym szczególnym dniu, aby podtrzymać klubową tradycję ? podkreśla Wojciech Parol.
Po meczu w klubowej szatni odbyło się tradycyjnie spotkanie opłatkowe. Nie mogło zabraknąć życzeń. Jakich? Na przykład ? awansu do A-Klasy.
Nawet najstarsi zawodnicy nie pamiętają, który to już kolejny przedświąteczny mecz w 44-letniej historii klubu z Wilgi.
łk
fot. Wojciech Parol