Po meczu 4. kolejki mazowieckiej III ligi podopieczni Edmunda Kopyścia pozostają z jednym ligowym zwycięstwem. Wczoraj drużyna 4CV przegrała z Orlikiem w Przytyku 1:3 (-18, 17, -23, -20). Garwoliński zespół źle ocenił pracę sędziego.
W pierwszym secie gospodarze zaskoczyli 4CV bardzo mocną zagrywką. Z serwisem nie radził sobie nawet libero gości. Orlik prowadził 14:10, 18:11 i bezpiecznie dowiózł przewagę do końca partii. W następnej rolę na boisku się odwróciły. ? Lepiej przyjmowaliśmy i do tego zaczął funkcjonować blok. Od stanu 9:10 zdobyliśmy 11 punktów z rzędu ? relacjonuje Edmund Kopyść, trener 4CV.
Kolejny set był najbardziej wyrównany. Najwięcej kontrowersji wzbudziła końcówka. Goście z Garwolina odrobili dwupunktową stratę. Przy stanie 18:18 sędzia spotkania, zdaniem trenera SPS, popełnił kardynalny błąd dopatrując się dotknięcia siatki przez zawodnika z Garwolina. Chwilę później Orlik zdobył 20 punkt. W nerwowej końcówce przyjezdnym nie udało się odrobić strat.
- W czwartym secie chłopaki byli podłamani i nie podjęli walki. W szatni dyskutowaliśmy o tym słabym początku ligi. Ja tonowałem nastroje mówiąc, że nie przegraliśmy całej ligi tylko kilka spotkań, a z Orlikiem damy sobie radę we własnej hali ? mówi trener Kopyść.
W kolejnym meczu 4 listopada 4CV zmierzy się z drużyną MOS Wola Warszawa. Mecz o godz. 13 wyjątkowo w hali ZSP nr 2 przy ul. II Armii Wojska Polskiego.
Orlik Przytyk ? 4CV Garwolin 3:1 (18, -17, 23, 20)
4CV: Grabowski, Baran, A. Zawisza, Ozimek, Kisiel, Antonik, Saganek (libero) ? Jakubowski, Wilki, Trzmielewski, K. Zawisza.
łk