reklama

baner projekt 

reklama

Łaskarzew zdobyty przez Wilgę

Opublikowano: 01 kwiecień 2012, 22:48 Kategoria Sport
piłka nożnawilga garwolinpromnik łaskarzew
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 4 min.

Zamieszanie z dokumentami, kontuzja sędziego, przyjazd karetki, żywiołowy doping i bramki w końcówce. Wszystko to w jednym meczu. Promnik Łaskarzew przegrał z Wilgą Garwolin 1:2 (0:0) w meczu 20. kolejki warszawskiej Ligi Okręgowej.

Trener Wilgi Jacek Paśnik po wygranym, choć nie do końca udanym, meczu z KS Wesoła w wyjściowej jedenastce dokonał dwóch zmian. W miejsce Jakuba Wachnickiego wstawił na lewą pomoc Mariusza Dróżdża. Za Daniela Bogusza w środku pola zagrał Bartłomiej Sitarek.

Wilga rozpoczęła w dziesięciu

reklama


Gorąco zrobiło się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego Krzysztofa Żubra. Pomocnik Wilgi Łukasz Puciłowski do Łaskarzewa nie zabrał dowodu osobistego, więc nie mógł zostać dopuszczony do gry. Dokument dowiózł prezes GKS, ale przez pierwszych kilka minut Wilga grała... w dziesiątkę.

Derby w Łaskarzewie wzbudziły duże zainteresowanie kibiców. Mimo braku zorganizowanej grupy fanów GKS na stadion przy Kusocińskiego przyjechało kilkudziesięciu kibiców z Garwolina, którzy byli pod bacznym okiem kamery policyjnej. Fani przyjezdnych nie szczędzili gardeł w żywiołowym dopingu Wilgi.

Pierwsza połowa dla Promnika

Po pierwszych minutach meczu gra się zaostrzyła. Służby medyczne kilkukrotnie były wzywane na boisko w tym raz do sędziego asystenta, który skręcił kostkę. W pierwszej połowie więcej z gry miał Promnik. Trzykrotnie po stałych fragmentach gry strzały z główki gospodarzy nieznacznie mijały bramkę Łukasza Mariaka. Groźnie było też w 20. minucie po atomowym uderzeniu zza pola karnego Tomasza Cicheckiego. Dwukrotnie prowadzenie miejscowym mógł dać grający trener Dariusz Winek. Z kolei Wilga nie stworzyła sobie żadnej dogodnej sytuacji do strzelenia gola. Dość powiedzieć, że pierwszy strzał (niecelny) oddał Puciłowski w 24. minucie gry.

Sędzia pilnie poszukiwany i karetka na stadionie

Emocji nie brakowało w trakcie przerwy. Po 15 minutach na boisko wyszli zawodnicy. Zabrakło sędziów. Okazało się, że uraz arbitra bocznego jest na tyle groźny, że nie może kontynuować pracy. W trybie awaryjnym z trybun ściągnięto sędziego, który gwiżdże w rozgrywkach młodzieżowych. Grę wznowiono dopiero po pół godzinie. W międzyczasie na Kusocińskiego wezwano karetkę pogotowia. W starciu pod koniec pierwszej części gry urazu nabawił się obrońca GKS Paweł Trojanek. Jego miejsce zajął Jakub Wachnicki, co oznaczało przesunięcie do linii obrony Piotra Baranowskiego.

Początek drugiej połowy ułożył się idealnie dla gości. Pierwsza akcja Wilgi przyniosła bramkę na 1:0. Przedłużone dośrodkowanie z prawej strony zamykał Arkadiusz Zalewski, który nie miał problemów z posłaniem piłki do siatki. Promnik mógł wyrównać w 67. minucie. W zamieszaniu piłkę z linii bramkowej wybił obrońca Wilgi. Chwilę później mogło być 2:0. Jacek Kajtowski został wypuszczony w uliczkę, ale strzał w sytuacji sam na sam nie był już tak dobry jak podanie. W 74. minucie po stracie Puciłowskiego oko w oko z bramkarzem GKS stanął Cezary Jóźwicki. Piłkę w ostatniej chwili wybił defensor przyjezdnych.

Cios w ostatnich sekundach

Na siedem minut przed końcem meczu ŁKS zdołał wyrównać. Piłka w kontrze trafiła na prawe skrzydło do Dariusza Winka, który wrzucił w pole bramkowe do niepilnowanego Jóźwickiego. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry poważnego urazu nabawił się Mateusz Mikulski z Promnika po starciu z Danielem Boguszem z Wilgi.

Kiedy wydawało się, że w trzecich kolejnych derbach w Łaskarzewie padnie remis, goście przeprowadzili kluczową akcję spotkania. Z lewego narożnika piłkę wrzucał Bogusz. Futbolówka ugrzęzła w ciałach zawodników. Ostatni piłkę uderzał Jan Endzelm. Po drodze strzał odbił się prawdopodobnie od zawodnika Promnika. Dwie minuty po bramce na 2:1 sędzia zakończył mecz.

Po meczu powiedzieli

Jacek Paśnik, trener Wilgi. W meczu derbowym zwycięstwo jest najważniejsze. Mecz był trudny. Dawno tu Garwolin nie wygrał, udało się to nam dzisiaj. Moim marzeniem było wygranie w rodzinnym Łaskarzewie, więc to podwójna radość.

Dariusz Winek, trener Promnika. Popełniliśmy dwa błędy przy stałych fragmentach gry, po których niestety straciliśmy bramki. Nie zasługiwaliśmy dzisiaj na porażkę, ale taka jest piłka. Gra się do końca, wygrała drużyna, która miała więcej szczęścia. Na pewno przez jakiś czas będziemy mieli tą porażkę w głowach, ale musimy grać dalej.

Promnik Łaskarzew ? Wilga Garwolin 1:2 (0:0)
Bramki: Cezary Jóźwicki ? Arkadiusz Zalewski, Jan Endzelm
Promnik: Kowalczyk, Mikulski (Paśnicki), Opieka, Jankowski, Brzostowski, Winek, Cichecki (M. Jóźwicki), Kurach, Paziewski, C. Jóźwicki.
Wilga: Mariak, Karol Zawadka, Zalewski, Korgul, Trojanek (Wachnicki), Baranowski, Puciłowski (Marcin Makulec), Sitarek (Bogusz), Dróżdż, Kajtowski, Piorun (Endzelm).

Łukasz Korycki

Wyniki i tabela warszawskiej Ligi Okręgowej

 


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama

TOP

reklama