- Opublikowano: 12 luty 2020, 16:08 Kategoria Rozmaitości
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 4 min.
Udało się już zebrać pieniądze dla Kacpra i Julci, ale pomoc wciąż proszą kolejne maleństwa, których życie wyceniono na astronomiczną kwotę 9 mln zł. Nie w sumie ? każdego z osobna. Tosię, Frania, Patryka, Wojtusia, Marysię, Hania i Kacperka Borutę może uratować najdroższy lek świata. W akcję zbierania pieniędzy włączają się tysiące osób. Właśnie dla Kacpra niekonwencjonalną formę pomocy wymyślił aktor Mateusz Damięcki.
Kacper Boruta ma 17 miesięcy. Zdiagnozowano u niego rdzeniowy zanik mięśni (SMA) typu 2. Chłopiec, po którym na pierwszy rzut oka nie widać choroby, słabnie z dnia na dzień. SMA odbiera mu te umiejętności, który się do tej pory nauczył i nie pozwala na dalszy rozwój. Szansą dla Kacpra jest terapia genowa. Najdroższy lek świata kosztuje 9 mln zł. W zbiórce trwającej od 19 grudnia udało się uzbierać 5,2 mln zł. A czas goni. Dziecko musi przyjąć zanim ukończy drugi rok życia.
W pomoc dla Kacpiego włączyły się już tysiące osób. Między innymi z Siedlce, rodzinnego miasta taty chłopca. Pomagają także znane nazwiska. Aktor Mateusz Damięcki od kilku tygodni #skaczedlakacpiego na skakance. Teraz postanowił zaangażować jeszcze więcej osób - wymyślił i zapoczątkował na Facebooku #hophopchallenge: Cały świat skacze dla Kacpiego. Do wyzwania dołączyli już Barbara Kurdej - Szatan, Maria Dębska, Tomasz Karolak, Arkadiusz Smoleński, Modest Ruciński, Artur Boruc, Artur Szpilka, Andrzej Fonfara, Wojciech Herra.