reklama

Aktualności

reklama
reklama

baner projekt 

pepperoni main 40

 

reklama

Pogoda w Garwolinie

Miłego dnia życzy
Przedsiębiorstwo Wodociągów
i Kanalizacji w Garwolinie

reklama

TOP


Dekorator kwadrat

Kultura

    reklama

    Sport

    reklama

    Opublikowano: 06 maj 2011, 08:35
    ekologiawysypiskośmieciperek
    Ten artykuł przeczytasz w 1 - 2 min.

    Pampersy, resztki jedzenia, opony, kalosze, butelki, puszki. Jednym słowem niemal wszystko składowane jest na dzikim wysypisku w starorzeczu Wilgi w Garwolinie. Od nurtu rzeki składowisko odpadów oddziela niewysoki wał. To tykająca bomba ekologiczna.

    Na dzikie wysypisko natrafiliśmy dzięki informacji do naszego Czytelnika. Wiedzeni nosem (dosłownie) udaliśmy się na spacer wzdłuż rzeki Wilgi od ul. Olimpijskiej. To, na co natknęliśmy się po przejściu kilkuset metrów napawa grozą.

    -Znamy tę sytuację z okolic mostu na ul. Andersa ? dowiadujemy się od Marii Perek, zastępcy burmistrza miasta. ? W przeszłości oczyszczaliśmy ten teren. Jednak nie możemy robić tego ciągle, bo jest to kosztowne, a przede wszystkim to teren Skarbu Państwa, którym włada Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie ? dopowiada.

    Teren wysypiska zostanie uprzątnięty w sierpniu. Wtedy rozpoczną się prace przy modernizacji wału między mostami na Al. Legionów i Andersa. ? Wykonawca, wyłoniony w przetargu, będzie musiał uprzątnąć teren, by później zasypać zakola rzeki. Zostaną wycięte drzewa, a wał zostanie podwyższony ? precyzuje działania przy dzikim wysypisku Maria Perek.

    Do czasu rozpoczęcia prac należy mieć tylko nadzieję, że pogoda nie przyniesie obfitych opadów deszczu, które mogą sprawić, że śmierdząca breja ze śmieciami przeleje się przez wał Wilgi.

    Łukasz Korycki

    Dodaj komentarz

    Dodaj komentarz