reklama

Profesor Bralczyk, mistrzowie ortografii i dyktando z błędem

Opublikowano: 08 kwiecień 2014, 14:49 Kategoria Kultura
PilawakonkursortografiaBralczyk
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 3 min.

Pilawa postanowiła uczcić 30. rocznicę nadania jej praw miejskich w nietypowy sposób. Miejsko-Gminny Konkurs Ortograficzny wyłonił mistrzów ortografii w dwóch kategoriach wiekowych. Spotkanie uświetnił swoją obecnością wybitny językoznawca profesor Jerzy Bralczyk. Dyktando pisali uczniowie, nauczyciele, urzędnicy ? mieszkańcy Pilawy i powiatu garwolińskiego. I z tym powiatem wystąpił pewien problem.

- Jesteśmy pila wianami, ale jesteśmy również dumnymi obywatelami Rzeczypospolitej i jako Polacy dbamy nie tylko o naszą Pilawę, ale też o nasz język ojczysty, który stanowi podstawowy element narodowej tożsamości i jest dobrem narodowej kultury ? mówiła Albina Łubian, burmistrz Pilawy. ? Dlatego właśnie, w imię dbałości o nasz język ojczysty, jesteśmy tu dzisiaj, żeby pokazać, jak jest dla nas ważny. Włączmy się więc wszyscy w pisanie dyktanda, którego celem jest poszanowanie języka ojczystego jako wyrazu postawy obywatelskiej i patriotyzmu w naszej małej ojczyźnie Pilawie ? dodała.

Mistrzem ortografii w kategorii wiekowej do lat 16 został Jakub Górki z Katolickiego Gimnazjum im. Cypriana Kamila Norwida w Garwolinie. Na drugim miejscu uplasowała się Helena Bujko z gimnazjum w Wildze, a na trzecim ? Monika Bożek z gimnazjum w Maciejowicach.

reklama


Wśród dorosłych najlepiej z polską ortografią poradził sobie Sławomir Pokraka z Pilawy, na srebrny medal zasłużył Tomasz Bożek z Maciejowic, a trzecie miejsce zajęła Anna Bylinka z Pilawy.

Nie taki powiat wielki jak go piszą

Z tekstem o pilawskim duchu, który musiał przyswoić sobie zasady polskiej pisowni, naszpikowanym ortograficznymi pułapkami zmierzyło się kilkadziesiąt osób. Wśród nich między innymi poseł Grzegorz Woźniak i wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Wszyscy przyznawali, że dyktando do najprostszych nie należało. Trzeba było wykazać się wiedzą z zakresu pisowni łącznej lub rozłącznej czy małych i wielkich liter. Na pozór proste sprawy, sprawiły jednak sporo problemów ? nie tylko piszącym. W tekście dyktanda, który został upubliczniony po zakończonym konkursie znalazło się zdanie: ?Pomysłów jest wiele, a jednym z nich jest wyłonienie zwycięzcy w konkursie ortograficznym, w którym weźmie udział młodzież szkolna i dorośli pilawianie oraz goście z Powiatu Garwolińskiego? (pisownia oryginalna). Według naszej wiedzy, i dostępnych nam źródeł naukowych, nazwy okręgów administracyjnych piszemy małą literą - np. województwo mazowieckie, gmina warszawska, powiat przemyski. Organizatorzy nie zaprzeczają, że błąd rzeczywiście się wkradł, ale patrzono na niego z przymrużeniem oka. ? Punktowaliśmy zarówno pisownię wielką jak i małą literą. Rozstrzygnięcie zawsze było na korzyść piszącego ? tłumaczy Maria Gudro- Homicka, przewodnicząca Zarządu Głównego Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów.

O języku z przyjemnością

Wisienką na torcie sobotniego konkursu było niewątpliwie spotkanie z profesorem Jerzym Bralczykiem. Wybitny językoznawca i niekwestionowany autorytet w tej dziedzinie, przekonywał, że język ma przede wszystkim być dla nas przyjemnością. Z dowcipem, humorem i niezwykłą lekkością opowiadał o regułach naszego ojczystego języka, zasadach w codziennej komunikacji, o związkach pomiędzy rzeczami a ich nazwami. Na koniec wręczał nagrody zwycięzcom i wytrwale składał pamiątkowe wpisy.

jd

 


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama