Bochny chleba i wieńce dożynkowe, barwne stroje ludowe, a to wszystko przy melodiach wydobywających się z akordeonu. Tak wyglądał dożynkowy korowód, który przeszedł w niedzielne popołudnie ulicami Borowia z kościoła na plac przed Gminny Ośrodek Kultury.
-Te ciemne kłosy to rzeczywistość pracy rolnika, jego trud, którego codziennie doświadcza, to znak niepokojów. Warto było włożyć ten wysiłek, aby teraz cieszyć się zebranymi plonami. Daje on nadzieje, że mimo niesprzyjającej pogody praca została wynagrodzona i powstanie dobry chleb, który jest zapowiedzią życia - zaznaczał podczas mszy świętej proboszcz parafii ks. Stanisław Staręga.