Do naszej redakcji napisała rozżalona mieszkanka Garwolina, która skarży się na fatalny stan ul. Sławińskiej. ?Zamiast pobierać od nas podatki, to powinni nam płacić jeszcze odszkodowanie za ponoszone straty, nerwy i czas stracony na przejechaniu tego pobojowiska? ? pisze nasza czytelniczka.
O ?tragicznym stanie drogi miejskiej przy ul. Sławińskiej? czytelniczka poinformowała nas dzięki aplikacji mobilnej WirtualnyGarwolin.pl. Mieszkanka Garwolina punktuje fatalny stan nawierzchni ulicy, przy której prowadzone są obecnie prace przy budowie kanalizacji. - Ulica nie da się jeździć. Głębokie doły i kolejny pozostawione przez ekipę wykonującą kanalizację powodują i narażają auta na uszkodzenia ? pisze, obrazując sytuację zdjęciami.
Mieszkańcy zdenerwowani...
W dalszej części wiadomości czytamy o tym, że w czwartek i piątek, ze względu na prowadzone prace, nie było wyjazdu ze Sławińskiej w kierunku Leszczyn. ?Mieszkańcy nie byli poinformowani o tym w żaden sposób? ? zaznacza nasza czytelniczka.
W końcowej części wiadomości padają gorzkie słowa do władz miasta. ?Droga miejska - najbardziej zaniedbana i zapomniana ulica w Garwolinie przez urzędników. Drogi wiejskie i gminne wyglądają o wiele lepiej jak ta w Garwolinie. Zamiast pobierać od nas podatki, to powinni nam płacić jeszcze odszkodowanie za ponoszone straty, nerwy i czas stracony na przejechaniu tego pobojowiska? ? podsumowuje problemy mieszkańców ulicy Sławińskiej.
...magistrat przeprasza
My pytamy w urzędzie miasta o stan tej ulicy. ? Mamy pogodę, jaką mamy. Warunki atmosferyczne oraz dodatkowo prowadzone prace przy budowie kanalizacji, powodują utrudnienia dla mieszkańców, za co bardzo przepraszamy ? mówi Albert Baran, kierownik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska magistratu.
Jak dodaje, wykonawcy kanalizacji wielokrotnie zwracana była uwaga na temat zachowania przejezdności ul. Sławińskiej. ? Po zakończonych robotach wykonawca jest zobowiązany do przywrócenia stanu nawierzchni. Dodatkowo, w tym przypadku, wykonawca udzieli na to odtworzenie gwarancji ? dodaje.
Łukasz Korycki
fot. czytelniczka