- Chcę, żeby atmosfera była przyjazna, aby dzieci przychodziły do szkoły z radością, osiągały sukcesy, realizowały swoje marzenia – podkreślała Beata Liszko, dyrektor powołanego do życia dzisiaj Zespołu Szkół nr 1 w Garwolinie.
Nie dwie oddzielne jak do tej pory, ale jedna szkoła od dzisiaj funkcjonuje przy Żwirki i Wigury w Garwolinie. Po raz pierwszy w historii w jednym miejscu 1 września spotkali się uczniowie szkoły podstawowej i gimnazjum. W sumie to prawie 500 uczniów, w tym prawie 100, dla których było to pierwsze rozpoczęcie roku szkolnego w życiu.
- Zarówno ja, jak i nauczyciele będziemy tu w Zespole Szkół nr 1 dbać o dobro dzieci, aby zdobywały one w szkole wiedzę, wychowanie i czuły się dobrze. Chcę, żeby atmosfera była przyjazna, aby dzieci przychodziły do szkoły z radością, osiągały sukcesy, realizowały swoje marzenia – podkreślała dyrektor nowo powstałej szkoły Beata Liszko.
Burmistrz Garwolina w swoim wystąpieniu nawiązał do wydarzeń sprzed 76 lat. – 1 września 1939 roku nie rozpoczął się rok szkolny – przypominał Tadeusz Mikulski. W dalszej części wypowiedzi życzył uczniom powodzenia w najbliższych 10 miesiącach nauki. – Uczycie się dla siebie, nie dla szkoły czy nauczycieli – zaznaczał.
Dzisiaj, oprócz przemówień, nie zabrakło symbolicznych momentów. Odczytano akt założycielski ZS nr 1, nowej dyrektor przekazano sztandar Szkoły Podstawowej nr 1. Władze miasta podziękowały dyrektorowi SP nr 1 Grzegorzowi Żołądkowi-Skupniewiczowi.
Łukasz Korycki
Komentarze
Niestety trudno się niekiedy oprzeć wrażeniu, że niejednokrotnie praca z uczniem na lekcji ogranicza się do minimum, a oczekiwania wobec ucznia nastawione są na maksimum.