Przed Sądem Rejonowym w Garwolinie udało się otworzyć przewód sądowy w głośnej sprawie szwajcarskiej doliny. W tym tygodniu 30 oskarżonym prokurator przedstawił akt oskarżenia.
Zasiadającym na ławie oskarżonych zarzuca się składanie nieprawdziwym deklaracji podatkowych na auta sprowadzane ze Szwajcarii. Niektórzy odpowiadają także za wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego.
W środę w sądzie stawiło się 29 oskarżonych, ten 30. wyraził zgodę na toczenie się procesu bez jego udziału. Posiedzenie trwało sześć godzin. W jego trakcie prokurator odczytał zarzuty, a większość oskarżonych złożyła wyjaśnienia. Jak podkreślali nie wiedzieli, że wartość aut sprowadzanych ze Szwajcarii jest zaniżana. W przyszłym tygodniu sąd dokończy przesłuchanie oskarżonych. Na październik wezwano świadków, w tym Grzegorza T. i Witolda P., którzy mieli stać za procederem namawiania do udostępniania danych osobowych.
Kim są oskarżeni?
Średnia wieku oskarżonych w sprawie szwajcarskiej doliny to 33 lata, najmłodszy ma 24 lata. Najstarszym oskarżonym jest 61-latek, który jak przyznał przed sądem jest na utrzymaniu... kochanki. W gronie zasiadających na ławie oskarżonych są nie tylko mieszkańcy Garwolina, ale także gmin Pilawa, Górzno, Borowie czy Żelechów. Zdecydowana większość ma wykształcenie podstawowe lub zawodowe. Oskarżeni żyją z prac dorywczych lub są na utrzymaniu rodziców. Kilku z nich płaci alimenty.
łk