reklama

Sąsiedzi pomogli we włamaniu

Opublikowano: 11 styczeń 2013, 16:47 Kategoria Aktualności
romanówkawłamaniesąsiedzi
Ten artykuł przeczytasz w 1 - 2 min.

To historia ku przestrodze. Ponad półtorej godziny na balkonie swojego mieszkania spędziła pani Anna, po tym jak jej 3-letnia córka zamknęła od wewnątrz drzwi i... poszła spać. Jedynym wyjściem z opresji było ?włamanie?, w którym pomogli sąsiedzi.

Ta nieprawdopodobna historia wydarzyła się dzisiejszego popołudnia na osiedlu Romanówka. Pani Anna wyszła na balkon swojego mieszkania na II piętrze, aby odnieść mopa. Mimo krótkiego pobytu na zewnątrz, założyła wcześniej kurtkę, co później okazało się istotne.

 

reklama


Chwila nieuwagi sprawiła, że za klamkę drzwi balkonowych pociągnęła 3-letnia córka pani Anny. Drzwi się zamknęły, a próba ich otwarcia przez kilkulatkę spaliła na panewce. Dziecko po chwili krzątania się po mieszkaniu... poszło spać. Pani Anna pozostawiana sama sobie, kilka metrów nad ziemią, bez telefonu przy sobie, miała problem. ? Stukałam w szybę, krzyczałam, ale córka nadal spała. Bałam się, czy coś się jej nie stało ? mówi w rozmowie z nami.

Uwięziona na balkonie zawołała do kobiety przechodzącej pod blokiem, aby ta poprosiła o pomoc. Dzięki pomocy sąsiada z parteru udało się powiadomić męża pani Anny. Sprawa się skomplikowała, gdy okazało się, że drzwi wejściowe do mieszkania są zamknięte od wewnątrz na zasuwę. Długie użycie dzwonka i wybieranie numeru komórki pozostawionej w domu nie sprawiły, że 3-latka się obudziła.

Z pomocą przyszedł sąsiad z I piętra, który pożyczył wiertarkę. Chwilę później pan Grzegorz był u boku żony, po tym jak wspiął się z balkonu I piętra. Po nawierceniu otworu w drzwiach i użyciu drutu udało się na szczęście otworzyć drzwi. 3-letnie dziecko było całe i zdrowe. Maluch nawet nie przerywał sobie popołudniowej drzemki.

- Morał z tej historii jest taki, że drzwi wejściowe trzeba zamykać na zamek dostępny także z zewnątrz, a przede wszystkim dobrze mieć sąsiadów ? podsumowuje historię ?sąsiedzkiego włamania? pani Anna.

łk


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama
reklama
reklama