reklama

Co będzie w starej pralni?

Opublikowano: 13 kwiecień 2012, 17:15 Kategoria Aktualności
KoszarypralniaI Pułk Strzelców KonnychGarwolinmuzeum
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 3 min.

Muzeum, izba pamięci a może kolejny punkt usługowy? Tego jeszcze nie wie nikt. Od stycznia budynek starej pralni w Koszarach ? zabytkowy, choć w rejestrze nie widnieje - świeci pustkami. Jeden z pomysłów to przeznaczenie tego obiektu na miejsce kultywowania tradycji Garwolina. Ale miasta właśnie rozpoczyna procedurę przetargową na dzierżawę tej nieruchomości.

O sprawie żywo dyskutowali radni na wczorajszej komisji spraw komunalnych i porządku publicznego. W porządku obrad znalazł się punkt dotyczący analizy przekazania budynku starej pralni w trwały zarząd Centrum Sportu i Kultury. Centrum co prawda z takim wnioskiem nie wystąpiło, choć dyrektor jest zdania, że to dobre miejsce na stworzenie placówki muzealnej związanej z I Pułkiem Strzelców Konnych. ? Te tradycje powinny być kultywowane ? przekonywał Jarosław Kargol, dyrektor CSiK. - W ramach centrum mogłaby to być placówka muzealna albo izba pamięci, a jeśli miałoby to być muzeum to, zgodnie z ustawą, musi być powołana oddzielna jednostka ? dodał dyrektor.

Zabytkowy prezent ma jednak jeden, ale dość istotny mankament. Przez ponad wiek nie był tam przeprowadzony żaden gruntowny remont. Centrum Sportu i Kultury bez dodatkowych pieniędzy nic nie zrobi. - Centrum jest tak obciążoną instytucją w sensie obowiązków i majątku przekazanego w trwały zarząd, że trzeba to dobrze przemyśleć. Nie jest sztuka oddać to, żeby się nic nie działo ? mówił radny Marek Jonczak. Wśród radnych pojawił się pomysł, aby oddać pralnię organizacji pozarządowej, stowarzyszeniu lub innej osobie, która chciałaby tam działać, a CSiK ustanowić tylko instytucją wspierającą.

reklama


Kto chce? Kto może?

Zainteresowane prowadzeniem działalności w budynku w Koszarach jest Stowarzyszenie Kawaleryjskie im. I Pułku Strzelców Konnych w Garwolinie. Jak przekonywał wczoraj jego prezes Przemysław Makulec stowarzyszenie mogłoby zająć się częścią merytoryczną, organizacją wystaw i innych przedsięwzięć, ale nie samym administrowaniem. Stowarzyszenie najchętniej współpracowałoby także z jakąś publiczną instytucją, np. CSiK, bo samo nie jest w stanie udźwignąć na przykład kosztów remontów. Nie może także starać się o różnego rodzaju dotacje.

Po kilkudziesięciu minutach dyskusji okazało się, że jest jeszcze druga strona medalu. Władze miasta właśnie przygotowują się do uruchomienia procedury przetargowej na dzierżawę budynku starej pralni. Proponowany okres to pięć lat, ale jak zapewniali pracownicy urzędu, może on zostać zmieniony zgodnie z sugestiami radnych. Zdziwienie na twarzach radnych było spore, ale wszyscy byli zgodni, że dyskusja na marne nie pójdzie. - Żadna dyskusja nie poszła do kosza. Jeśli coś nie wyjdzie to będziemy wiedzieć, czego państwo chcą. I już wiemy, ze do wszystkiego są potrzebne pieniądze ? przekonywała Maria Perek, wiceburmistrz Garwolina. A rozmowy podsumował przewodniczący rady miasta. - Może i dobrze, żeby ktoś to wziął. A jak my będziemy gotowi, to wtedy będziemy mogli się tym zająć. Nie chodzi o to, żeby teraz wszystkich stamtąd przepędzić, bo my i tak nic nie zrobimy w przeciągu kilku miesięcy ? tłumaczył Marek Janiec.

Sprawa pralni powróci już na najbliższym posiedzeniu komisji, na którym radni mają udać się na wizję lokalną i ocenić stan budynku.

jd


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama