reklama
reklama

Zainteresowanie harcerstwem nie słabnie

Opublikowano: 19 styczeń 2012, 08:55 Kategoria Aktualności
harcerstwozhpzbigniew winiarek
Ten artykuł przeczytasz w 3 - 6 min.

O podsumowaniu roku, o planach na 2012, sukcesach i problemach garwolińskiego ZHP z komendantem Hufca Orłów rozmawia Łukasz Korycki.

reklama


Kolejny rok pracy garwolińskiego Hufca za nami. To był dobry rok dla naszych harcerzy?

Tak, nawet bardzo dobry. Przede wszystkim ?zmężniało? blisko 30 jednostek naszego Hufca; coraz większą aktywnością wykazują gromady zuchowe i drużyny harcerskie oraz dwa kluby specjalnościowe - imprez na orientację i ratowniczy. Odbyło się wiele harcerskich działań, pokazujących bogactwo oferty wychowawczej harcerstwa. Za najważniejsze uznałbym podsumowanie jubileuszu 100-lecia harcerstwa, co stało się we Lwowie - miejscu narodzin harcerstwa. W 2013 roku taki jubileusz będziemy świętować w Garwolinie i powiecie.

Do udanych spraw trzeba zaliczyć ukonstytuowanie się Rady Przyjaciół Harcerstwa, której przewodniczy Starosta Pan Marek Chciałowski. Póki co rada ma niewielki dorobek, ale bardzo liczymy na jej wsparcie w przyszłości. Natomiast do najbardziej atrakcyjnych zaliczyłbym rozpoczęcie współpracy z rosyjskimi skautami z Sankt Petersburga (to po angielskich skautach kolejna dwustronna wymiana) oraz z Centrum Wychowania Morskiego ZHP w Gdyni (udział w rejsach Zawiszą Czarnym do Szwecji na światowe jamboree).

W naszych ogniwach jest ponad 500 zuchów, harcerzy i instruktorów, harcerskich wolontariuszy

W ubiegłym roku na kolejne lata wybrana też została Komenda Hufca, którą stanowią doświadczeni liderzy oddani sprawom harcerstwa. W tym gronie jest lekarka, manager, prawnik, ekonomista, student i nauczyciel. Nasz nowy program ?Jak orzeł leć? to oferta harcerskiej przygody dla wielu dziewcząt i chłopców z terenu powiatu garwolińskiego.

Czy zainteresowanie harcerstwem nie słabnie? Ile osób aktualnie skupia Hufiec ZHP Orłów?

To bardzo ciekawe, ale nie słabnie. W naszych ogniwach jest ponad 500 zuchów, harcerzy i instruktorów, harcerskich wolontariuszy. Każdego roku zawiązuje się kilka nowych próbnych gromad i drużyn. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że nasze możliwości - choćby kadrowe - są ograniczone. Sprawnym instruktorem nawet najlepsi zostają dopiero po kilku latach służby, po wielu szkoleniach, po nabyciu stosownego doświadczenia. Wydaje mi się, że w obecnych realiach 30 dobrych gromad i drużyn w Hufcu - to optymalna wielkość.

Czy w lokalnych społecznościach harcerze pełnią ważną rolę?

Tak, ważną rolę i to nie tylko moim zdaniem. Przede wszystkim tylko Związek Harcerstwa Polskiego w naszym powiecie prowadzi wychowanie obywatelskie w tak szerokim zakresie, tylko w harcerstwie tak wysoko postawione są wymagania stawiane uczestnikom, tylko nasze stowarzyszenie ma tak bogatą ofertę, popartą 100-letnim doświadczeniem i sprawdzoną metodą wychowawczą. Poza tym jesteśmy największym organizatorem nietypowego wakacyjnego wypoczynku dzieci i młodzieży w powiecie. Żadne stowarzyszenie nie przygotowało też tylu młodych ludzi potrafiących nieść skuteczną pierwszą pomoc.

Co jest największą bolączką Hufca?

Obojętność części tych, którzy powinni być naszymi naturalnymi sprzymierzeńcami w wychowaniu - rodziców, wychowawców czy samorządu i w związku z tym niemożliwość dotarcia z wartościowymi propozycjami do większej liczby dzieci i młodzieży.

Jesteśmy największym organizatorem nietypowego wakacyjnego wypoczynku dzieci i młodzieży w powiecie

Mamy też trudności z pozyskiwaniem kadry instruktorskiej, zapewniającej prowadzenie wśród dzieci i młodzieży pracy wychowawczej na odpowiednim poziomie. Tutaj muszę podziękować za społeczną pracę w ZHP blisko 40. instruktorom, dzisiejszej kadrze Hufca: dziękuję Wam, Druhny i Druhowie!

Finanse Hufca są w dobrym stanie?

Doskwierają nam kłopoty finansowe, ale ?skaut śmieje się i gwiżdże w najcięższym nawet położeniu? - więc z trudem, ale radzimy sobie.

Czy lokalne samorządy patrzą przychylnie na działalność ZHP?

Może i patrzą, ale jakichś specjalnych efektów nie dostrzegamy. Chlubnym wyjątkiem jest tu miasto Garwolin, którego samorządowi w tym miejscu serdecznie dziękuję za stale okazywaną pomoc. Zawsze możemy liczyć także na wójtów Maciejowic, Sobolewa czy Górzna. Wspomagają nasze inicjatywy i inni, ale skala pomocy jest zazwyczaj bardzo skromna i nieadekwatna do skali naszych przedsięwzięć i oczekiwań. Oczywiście dziękujemy za każdą formę pomocy, ale możemy tylko pomarzyć o środkach, jakie przeznacza się choćby na sport.

Samorządy zazwyczaj liczą się z tymi, którzy są potencjalnymi wyborcami radnych i niestety nie dostrzegają potencjału, jaki tkwi w organizacjach pozarządowych w ogóle, w tym i w harcerstwie. Ale - jak widać z przytoczonych przykładów - może nie jest aż tak tragicznie, jak czasami myślę. No i powoli segment NGO jednak się rozwija i może wkrótce będzie znaczącą siłą także i w naszym powiecie.

Są także inni partnerzy: Policja, Państwowa Straż Pożarna, wiele szkół, różne instytucje i firmy; mamy sporo oddanych przyjaciół wśród księży, że wspomnę choćby ks. proboszcza z Parysowa, gdzie niedawno witaliśmy Betlejemskie Światło Pokoju.

Czym tegoroczny Drop into Poland będzie się różnił od poprzednich edycji zlotu? Z jakich krajów przyjadą skauci do naszego powiatu?

Już po raz czwarty spotkamy się w Polewiczu na międzynarodowym obozie, ale tym razem będzie ciut inaczej. Przede wszystkim DiP 2012 będzie chyba ciekawszy. Obóz będzie nosił nazwę ?Quinta essentia? czyli piąty żywioł, a jego program toczył się będzie wokół żywiołów. Już wiemy, że będziemy mogli liczyć na większą pomoc nie tylko lokalnych sprzymierzeńców, dzięki czemu będzie nam łatwiej obozować. Chcemy także zaprezentować się mieszkańcom Wilgi, na terenie której to gminy mamy swoją stanicę. Na pewno zdziwienie wzbudzi widok żeglujących po Wiśle harcerzy czy wielojęzyczny tłum blisko 150 młodych ludzi z Anglii, Irlandii, USA, Rosji, Niemiec i Hiszpanii, a być może z kolejnych krajów, bo lista zgłoszeń nie jest jeszcze zamknięta. Ich partnerami będzie taka sama ilość harcerek i harcerzy z naszego Hufca, dla których będzie to niesamowita frajda.

Samorządy zazwyczaj liczą się z tymi, którzy są potencjalnymi wyborcami radnych i niestety nie dostrzegają potencjału, jaki tkwi w organizacjach pozarządowych

Pragniemy, by honorowym patronem naszego przedsięwzięcia był Starosta Garwoliński; nie ukrywam, że liczymy też na zdecydowanie większą pomoc ze strony samorządu powiatowego niż miało to miejsce dotychczas.

W ub. roku harcerze Orłowa uczestniczyli w rejsie z Betlejemskich Światłem Pokoju do duńskich skautów. Czy w tym roku nasi harcerze będą ?widoczni? na krajowym i międzynarodowym podwórku ZHP?

Tak, bo wybieramy się na zlot skautów Europy Środkowo-Wschodniej na Słowację. Myślimy też o morskim rejsie harcerskim jachtem Zjawa IV z Gdyni do Rygi. Nasze drużyny planują udział w warszawskim Rajdzie Arsenał, upamiętniającym odbicie ?Rudego? w 1943 roku przez Grupy Szturmowe Szarych Szeregów. Tradycyjnie weźmiemy udział w Memoriale Generała Stanisława Maczka Drużyn Harcerskich w Piłce Nożnej. Aż siedem gromad i drużyn weźmie udział w propozycji programowej ZHP ?Rok Regionów?, poświęconej odkrywaniu i pielęgnowaniu tożsamości regionalnej; startujemy pod koniec lutego w Miastkowie Kościelnym zlotem pod hasłem ?Bliżej Mazowsza?.

Czego życzyć harcerzom Hufca ZHP Orłów w 2012 roku?

Żebyśmy się nie nudzili i do tego - w samotności. Trzy najbliższe strategiczne hufcowe projekty: Drop into Poland 2012, 100-lecie harcerstwa na ziemi garwolińskiej 1913-2013 i ?świeżutki? projekt Vistula Concept spowodują, że na pewno tak nie będzie. Poza tym marzę, by obok licznych już ?orlików? powstał choćby jeden ?świetlik? i by był nim... Dom Harcerza w Garwolinie.

Harcerska przygoda jest ciągle warta przeżycia. Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony www.garwolin.zhp.pl, gdzie można zobaczyć, jak pracują harcerze.


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama
reklama
reklama