- Jesteśmy niewydolne jako dwuosobowy zespół, nie wyobrażam sobie w ten sposób pracy, dlatego też złożyłam wypowiedzenie - mówi ordynator oddziału dziecięcego Szpitala Powiatowego w Garwolinie. Najpóźniej 1 listopada oddział zostanie z jednym pracującym lekarzem, co w rzeczywistości oznacza jego zamknięcie. W Starostwie Powiatowym zwołano naradę z wójtami. Szpital w Garwolinie dosięgnął problem, z którym mierzą się placówki w całej Polsce - brak lekarzy.
Infekcje, zapalenie oskrzeli, płuc, wymioty, biegunki, ale także zatrucia roślinami, problemy kardiologiczne, krowtok przymózgowy czy zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. To choroby, z którymi mali pacjenci trafią na oddział dziecięcy Szpitala Powiatowego w Garwolinie. Być może już niedługo pomocy będzie trzeba szukać w Otwocku, Mińsku Mazowieckim czy Puławach. I choć oddział jest dobrze wyposażony, nie odstaje od innych, a nawet może się poszczycić możliwością zrobienia na miejscu rezonansu magnetycznego, może wkrótce zostać zamknięty, bo brakuje w nim lekarzy.
O problemach oddziału dziecięcego mówi się od kilku miesięcy. Wiosną na stronie interenetowej szpitala pojawiło się ogłoszenie, że szpital pilnie zatrudni lekarzy pediatrów. Ogłoszenie pojawiło się także w gazecie lekarskiej, prowadzono bezpośrednie rozmowy z lekarzami - bezskutecznie.
- Na oddziale stałe umowy ma 5 lekarzy - 2 specjalistów i 3 rezydentki. 5 lekarzy specjalistów związanych jest umowami na dyżury - mówił pytany przez nas w lipcu o sytuację na oddziale dyrektor SP ZOZ Krzysztof Żochowski, zapewniając, że nie przewiduje zamykania oddziału.
Niestety od lipca sytuacja się zmieniła. - Sytuacja kadrowa jest dramtyczna. W oddziale pracuje 2 lekarzy specjalistów, którzy obsłgują nie tylko oddział, ale także SOR - mówi dr n.med. Małgorzata Wielopolska, ordynator oddziału dziecięcego.
Dwie lekarki rezydetki są na urlopie macierzyńskim, trzecia osoba odbywa obligatoryjny staż specjalistyczny w innym szpitalu. Dodaktowo 4 lekarzy pracuje w oddziale jedynie na dyżury. A jak powinno być? - Czterech lekarzy specjalistów. Mamy też w sumie 6 miejsc rezydenckich - to zdaniem obecnej orydnator zapewniłoby prawidłowe funkcjonowanie oddziału.
- Jesteśmy niewydolne jako dwuosobowy zespół, nie wyobrażam sobie w ten sposób pracy, dlatego też złożyłam wypowiedzenie. Nie wyobrażam sobie takiej pracy szczególnie przy nasileniu infekcji u dzieci i dyżurach, które będą bardzo trudne. My musimy zapewnić pewien standard opieki dla dziecka - mówi Małgorzata Wielopolska.
Wypowiedzenie ordynator kończy się 31 października.
Na ratunek szpitalom
Brak lekarzy to w tej chwili największy problem szpitali w całej Polsce. Z powodu braku specjalistów zamykane lub zawieszane w działalności są kolejne oddziały. Szacuje się, że w całej Polsce brakuje około 50 tys. lekarzy. Pediatria to w tej chwili specjalizacja deficytowa. Władze powiatu zapewniają, że zrobią wszystko, by ogólnopolski trend nie dosięgnął Szpitala Powiatowego w Garwolinie.
- Wiem osobiście od Dyrektora, który poinformował mnie około 2 tygodnie temu o tym, że sytuacja kadrowa w oddziale dziecięcym jest bardzo trudna. Wynika ona z braku lekarzy pediatrów w całej Polsce. Z inicjatywy dyrektora odbyliśmy w starostwie powiatowym spotkanie z wójtami i burmistrzami, gdzie zarówno dyrektor, jak i ja poprosiliśmy by gminy, gdzie funkcjonują POZ odbyły rozmowy z lekarzami pediatrami, by w miarę możliwości wsparli funkcjonowanie oddziału pediatrycznego. Dyrektor na bieżąco prowadzi rozmowy z lekarzami, wykorzystując swoją pozycje w Ogólnopolskim Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych. Oczywiście powiat zrobi wszystko, w miarę możliwości, by oddział pediatryczny nie został zawieszony - mówi Mirosław Walicki, starosta powiatu garwolińskiego.
Niestety nie udało nam się uzyskać komentarza dyrektora placówki Krzysztofa Żochowskiego do aktualnie panującej sytuacji w oddziale.
jd
