reklama
reklama

M. Błachnio: Dałem nowy pomysł na gminę Sobolew

Opublikowano: 02 grudzień 2018, 19:34 Kategoria Aktualności
sobolewmaciej błachnio
Ten artykuł przeczytasz w 3 - 5 min.

Z nowym wójtem gminy Sobolew, najmłodszym włodarzem w historii powiatu garwolińskiego, Maciejem Błachnio, nie tylko o samorządzie,  rozmawia Łukasz Korycki.

 

Dla osób spoza gminy Sobolew Maciej Błachnio to zagadka, a Pana wynik w wyborach był dla nich ogromnym zaskoczeniem. Proszę przybliżyć swoją osobę.

reklama


Mam 28 lat. Urodziłem się i wychowałem w Sobolewie. Tu chodziłem do gimnazjum, tu grałem od dziecka w piłkę nożną w miejscowym klubie. Liceum wybrałem w Garwolinie (KLO).Później studiowałem w Warszawie, ale ze względu na mecze, byłem weekendami w Sobolewie. Pracowałem w Sante, później prowadziłem własną działalność gospodarczą. Czuję się związany z tą gminą, mimo że dwa lata temu, po ślubie, przeprowadziłem się poza gminę.

Skąd decyzja o kandydowaniu na urząd wójta?

Planów zawodowych nigdy nie wiązałem z polityką. Choć interesuję się nią od zawsze. Staram się być na bieżąco z wydarzeniami w kraju i Europie. Nigdy nie planowałem, że zostanę wójtem. Przyjąłem taką taktykę, o jakiej mówi poseł Janusz Korwin-Mikke ?To ludzie powinni chcieć, żebym ja został wójtem?. Kilka osób pytało mnie o start w wyborach. Po zawiązaniu komitetu wyborczego dostałem propozycję startu i z niej skorzystałem. Ostateczną decyzję podjąłem jednak ostatniego dnia przez terminem wskazanym przez Państwową Komisję Wyborczą.

Jaką Pan taktykę przyjął w kampanii wyborczej?

Na początku powiedziałem jasno, że nie chcę kampanii agresywnej. Dałem pomysł na gminę, który ocenili wyborcy. Nie atakowałem, nie krytykowałem w sposób zdecydowany.

Wspomniał Pan, że mieszka w gminie Lesznowola. Czy wójt gminy Sobolew nie powinien mieszkać na jej terenie?

Racja. Urzęduję dopiero od kilku dni. W domu mamy małe dziecko. Wypadałoby mieszkać w gminie Sobolew, ale z drugiej strony takie rozwiązanie mogłoby sprawić, że nie odpędziłbym się od petentów, którzy odwiedzaliby mnie w domu. Decyzja o powrocie na pewno nie będzie łatwa, będzie zależała od wielu czynników. Pewne jest to, że mam tu gdzie wrócić.Lubię tu mieszkać. Póki co umówiłem się z małżonką że cześć tygodnia spędzamy w Sobolewie w moim domu rodzinnym.

Czy należy Pan do partii politycznej?

Nie należę.

Czy to prawda, że tuż po decyzji o starcie w wyborach, Pana firma została zasypana kontrolami instytucji państwowych?

Owszem, zbiegło się to w czasie, ale jak się później okazało był to czysty przypadek. Oczywiście po wygranych wyborach odsprzedałem udziały innej firmie.

Wielu uważa, że wyborcy nie głosowali za Panem, a przeciwko Andrzejowi Koszutskiemu. Jak Pan się odniesie do takiego stwierdzenia?

Zdaję sobie sprawę, że tak w wielu przypadkach było. Gmina Sobolew domagała się zmiany. Nikt nie był chętny do podjęcia wyzwania. Biorąc pod uwagę 28 lat sprawowania władzy przez wójta, uważam, że powinien być na lepszej pozycji niż był.

Wierzy Pan w magię liczb?

Lubię i kocham matematykę.

Poprzednie pytanie nie było zadane przypadkiem. Mam Pan 28 lat, po tylu samu latach zastępuje Pan poprzedniego wójta, który objął stanowisko będąc w Pana wieku. Przywiązuje Pan do tego wagę?

Nie wierzę w magię liczb, ale w zbiegi okoliczności już tak.

Czy Pana młody wiek to zaleta czy przeszkoda w pełnieniu funkcji wójta?

Dostrzegam wady i zalety mojego młodego wieku w kontekście pełnienia funkcji wójta. Na pewno utrudnieniem jest brak doświadczenia w administracji. Wielu mi mówi, że muszę nauczyć się być gruboskórny w wielu kwestiach. Z kolei atutem jest ?świeża krew?, otwarta głowa i wiele pomysłów.

W wywiadach z wójtami, pytam o ocenę wydłużenia kadencji samorządu do pięciu lat. W Pana przypadku ocena takiej decyzji rządu nie może być inna jak pozytywna.

Tak. Te pięć lat to dobry czas, aby wdrożyć się w specyfikę funkcjonowania gminy. Już teraz mogę powiedzieć, że mam bardzo duże wsparcie wśród urzędników, za co im dziękuję.

Co ze stanowiskiem sekretarza gminy? Czy będzie Pan powoływał swojego zastępcę?

Chciałbym zdementować plotki, że pan Jan Tywanek zrezygnował z funkcji sekretarza gminy. Pan Jan jest bardzo doświadczonym politykiem i chcę korzystać z jego rad i kontaktów. Na razie jest za wcześnie na podejmowanie decyzji personalnych.

Czy był Pan kiedykolwiek na sesji rady gminy w Sobolowie poprzednich kadencji?

Nigdy nie byłem.

W prezydium rady gminy znaleźli się kandydaci wybrani z komitetu PiS. Jak się Pan zapatruje na współpracę z radą, gdzie radni z Pana komitetu są w mniejszości?

W trakcie kampanii wyborczej, wielokrotnie powtarzałem, że w takich małych społecznościach nie powinno być przynależności partyjnej. Wierzę, że radni nie będą patrzeć na to, kto z jakiego komitetu startował, a wszystkim będzie leżało na sercu dobro gminy.

Od czego zacznie Pan kadencję? Jakie inwestycje/zadania pójdą na ?pierwszy ogień??

Koniec roku to czas kończenia projektów realizowanych za poprzedniego wójta. Później na pewno zajmiemy się żłobkiem, który w przyszłym roku powstanie w Sobolewie. Jesteśmy na etapie konsultacji z rodzicami. W przyszłym roku zacznie się odbudowa dróg gminnych zniszczonych przez wykonawcę przebudowy kolei. Kolejne inwestycje będą uzależnione od budżetu ustalonego przez radnych. Chciałbym pomóc wszystkim, ale proszę o cierpliwość.

Czy dojdzie do zmian w strukturze urzędu gminy?

Jestem na etapie wysłuchiwania urzędników i poznawania ich obowiązków. Na pewno chciałbym, aby w gminie pojawiła się osoba od inwestycji, która nadzorowałaby zadnia budowlane.

Jeszcze przed objęciem władzy miał Pan kontakt z wójtami i burmistrzami powiatu. Jak Pan został przyjęty w tym gronie?

Najbliżej mi do wójta gminy Maciejowie, którego znałem już wcześniej. Kilka lat temu rozwoziłem ulotki wyborcze Tomasza Kwiatkowskiego, kiedy startował w wyborach do rady powiatu. Innych wójtów nie miałem okazji poznać bliżej. Byłem na spotkaniu z udziałem wójtów, gdzie pan Jan Tywanek wprowadził mnie w to grono. Początkowo czułem się zakłopotany, ale później było już lepiej.

Czym się Pan zajmuje prywatnie? Ma Pan hobby?

Moja pasja to podróże, sport oraz historia. Z każdej podróży staram wyciągnąć jak najwięcej. Obserwuje lokalnych ludzi, zachowania, zwyczaje. Często z żoną goszczę u podróżników z całego świata, korzystamy też z takiej formy podczas swoich wyjazdów. Udało nam się już zwiedzić 30 krajów na całym świecie. Sport wiadomo - piłka nożna. Jeśli chodzi o historię, to przede wszystkim historia Piastów. Historia to bardzo ważny element życia społeczeństwa.


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama
reklama
reklama