reklama

Wyborczy skandal. W lokalnym PiS wrze [aktualizacja]

Opublikowano: 04 marzec 2024, 18:33 Kategoria Aktualności
pisgarwolinposeł grzegorz woźniakstarostawybory
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 3 min.

Gorąco przed wyborami samorządowymi na arenie powiatowej. Grzegorz Woźniak zgłosił do Powiatowej Komisji Wyborczej innych kandydatów niż to ustalono. Z list zniknęły nazwiska kilku obecnych radnych m.in. starosty Mirosława Walickiego, wiceprzewodniczącego Kazimierza Sionka, Jana Tywanka, Agnieszki Sadowskiej-Janiec, Marty Serzysko.

Dzisiaj o godz. 16 minął termin zgłaszania kandydatów na radnych powiatowych, miejskich i gminnych do odpowiednich komisji. Tych pierwszych rejestruje Powiatowa Komisja Wyborcza, której siedziba znajduje się w garwolińskim starostwie.

Pełnomocnikiem wyborczym KW PiS został ustanowiony wójt gminy Górzno Waldemar Sabak. Tymczasem dzisiaj w starostwie kandydatów rejestrował poseł Grzegorz Woźniak. Według naszych nieoficjalnych ustaleń, szef powiatowych struktur PiS, nie zgłosił do rejestracji kilku obecnych radnych. Na tej liście są m.in. starosta Mirosław Walicki, wiceprzewodniczący rady powiatu Kazimierz Sionek, Jan Tywanek, Ewa Kędziorek, Agnieszka Sadowska-Janiec, Marta Serzysko, Krzysztof Łapacz, Urszula Kobielus.

reklama


Nie są jasne okoliczności, w których poseł wszedł w posiadanie pełnomocnictwa. Ww trakcie rejestracji list, do Powiatowej Komisji Wyborczej, miało przyjść odwołanie tego pełnomocnictwa prosto z głównej siedziby PiS przy Nowogrodzkiej w Warszawie. Niedługo później nowy pełnomocnik KW PiS zgłosił do rejestracji swoich kandydatów, według wcześniej ustalonych list.

Sytuacja jest dynamiczna. Teraz przez PKW nie lada orzech do zgryzienia. Do rejestracji przedstawiono różne listy tego samego komitetu.

Kilkukrotnie próbowaliśmy skontaktować się z posłem Grzegorzem Woźniakiem. Bezskutecznie.

Aktualizacja 10:50

Poseł Grzegorz Woźniak dziś rano przesłał nam swój komentarz w sprawie wczorajszych wydarzeń.

- Jako szef struktur powiatowych od zakończonej kampanii parlamentarnej przystąpiłem z zarządem powiatowym oraz działaczami partii z terenu powiatu do przygotowania struktur do wyborów samorządowych. Chęć w spotkaniach wyraziło wiele osób, którym nasza samorządna Polska leży na sercu, ale były też osoby które torpedowały działania, w tym radni powiatowi. Pomimo kilku prób zachęcenia do spotkań merytorycznych z radnymi i pracy nad wyborami samorządowymi nie było odzewu pozytywnego, nie pojawiali się na spotkaniach. Nie może być zgody na działania destrukcyjne, do części osób utraciłem jako szef struktur zaufanie oraz były osoby, które nie spełniały warunków formalnych, aby kandydować bez późniejszych konsekwencji dla sprawowania mandatu radnego, jak np. zamieszkiwanie na terenie powiatu. Nie ma także zgody na lekceważenie decyzji zarządu powiatowego dla uzyskania indywidualnych korzyści, nie szanując całości grupy i zwykłych członków partii, także powołując się na poparcie "osób wysoko postawionych z Warszawy". To my tu w powiecie, jako zarząd powiatowy, zgodnie z procedurą określona przez władze, decydujemy o kwestiach personalnych - kandydatach, szczególnie przy wyborach samorządowych, a nie ktoś ma decydować za nas spoza powiatu. Uzyskałem pełnomocnictwa z centrali PiS do rejestracji list kandydatów na radnych oraz wójtów i burmistrzów i ze swojego zadania się wywiązałem. Nie ma "podwójnych list", jest jedna lista kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Część osób, w tym obecnych radnych, kierując się emocjami po dokonanej przez ze mnie rejestracji wycofała swoje zgody na kandydowanie. Część w ogóle nie dostarczyła dokumentów, mimo kilkukrotnych próśb. Szkoda, bo wszyscy musimy ciężko pracować dla osiągnięcia pełnego sukcesu. Uważam, że z osobami, które wyraziły chęć kandydowania staniemy na wysokości i wykonamy postawione przed nami zadanie z pozytywnym efektem - napisał w przesłanym oświadczeniu Grzegorz Woźniak.

Łukasz Korycki


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama
reklama
reklama