reklama

Kierowca audi z zarzutami. Przez miasto jechał 190 km/h

Opublikowano: 24 luty 2022, 11:21 Kategoria Aktualności
wypadekgarwolinaudi
Ten artykuł przeczytasz w 1 - 2 min.

Bartosz W. usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Do tragedii doszło w październiku, kiedy samochód mężczyzny uderzył w daihatsu, którego kierowca zginął na miejscu. Prokuratura ustaliła, że audi w chwili wypadku jechało z prędkością ok. 190 km/h.

Przypomnijmy, że do wypadku doszło w nocy 3 października w Garwolinie na skrzyżowaniu Targowej i al. Legionów. 21-letni kierujący daihatsu podczas skręcania w lewo prawdopodobnie nie udzielił pierwszeństwa 23-letniemu kierującemu audi. Doszło do uderzenia w prawy bok pojazdu daihatsu, w wyniku którego 21-latek poniósł śmierć na miejscu. Kierujący audi oraz trzej jego pasażerowie w wieku od 17 do 18 lat trafili do szpitala. Więcej o zdarzeniu >>> Śmiertelny wypadek w centrum Garwolina

Po wypadku 23-letni kierowca audi został zatrzymany, przesłuchany i wypuszczony na wolność. Postępowanie w sprawie spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym nadal się toczyło. Jego efektem było postawienie zarzutów kierowcy audi (ur. 1998). - Zarzucono mu popełnienie przestępstwa z art. 177 par. 2 kk w zbiegu z art. 177 par. 1 kk w związku z art. 11 par. 2 kk – informuje zastępca Prokuratora Rejonowego w Garwolinie Marcin Ignasiak. Najcięższy z zarzutów dotyczy spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

reklama


Kluczowa dla śledczych była opinia biegłego, który badał z jaką prędkością, w chwili wypadku, poruszało się audi. Ustalenia są zatrważające. Jak informuje prokurator Ignasiak, prędkość audi oscylowała wokół 190 km/h. Do wypadku doszło w terenie zabudowanym, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 50 km/h.

- W tym przypadku prokuratura doszła do wniosku, że zachowanie kierującego samochodem audi miało postać umyślnego naruszenia zasad w ruchu drogowym, które polegało na kierowaniu pojazdem z nadmierną prędkością. Bazowaliśmy na opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych – precyzuje nasz rozmówca.

Wobec Bartosza W. zastosowano poręczenie majątkowe. Podejrzany jest objęty dozorem policji. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

łk

fot. KSO – zdjęcie z październikowego wypadku


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama