reklama

Pomóż - jak on pomagał. Wsparcie dla rodziny Pawła Gawrysia.

Opublikowano: 16 listopad 2020, 14:38 Kategoria Aktualności
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 4 min.

Paweł Gawryś od wielu lat zmagał się z ciężką chorobą nerek. 9 listopada 2020 r., w wieku 36 lat, przegrał walkę. Odszedł nagle i niespodziewanie, osamotniając tych, których kochał nad życie. - Zachowując pamięć o tym, jak on pomagał innym, teraz my chcemy pomóc Reni, Adamowi i Antkowi - piszą przyjaciele Pawła, którzy uruchomili internetową zbiórkę dla bliskich Pawła. Liczy się każda złotówka.

Paweł Gawryś ? maż Reni, ojciec 9-letniego Adama i 7-letniego Antka. Filmowiec z wybitnym okiem i profesjonalista w każdym calu. Wielbiciel podróży ? tych nieopodal i tych bardzo dalekich, ostatnio także podróży motocyklem. Miłośnik wakacyjnych ciepłych kąpieli i zimowego morsowania. Zawsze chętny do pomocy ? bezinteresownej. Człowiek o wielkim sercu i uśmiechu wypisanym na twarzy, mimo że nie zawsze było łatwo. 

Paweł od kilku lat był zmuszony do wykonywania trzy razy w tygodniu kilkugodzinnych dializ. To uniemożliwiało mu podjęcie jakiejkolwiek pracy poza tą, którą wykonywał jako filmowiec - realizował ślubne nagrania filmowe, biznesowe, okazjonalne. Nie było łatwo dzielić dostępny czas między dializy i pracę, on jednak znajdował jeszcze czas dla najbliższych - dla dzieci i żony, ale także dla przyjaciół i znajomych. Angażował się także nieodpłatnie w akcje charytatywne, które dzięki temu miały szerszy społeczny wydźwięk. Współtworzył między innymi akcję ?STOP przemocy?. 

reklama


 

Uwielbiał wodę. Tak latem, jak i zimą. Był aktywnym morsem. Uwielbiał się kąpać w basenie, jeziorach czy w przydomowym basenie, pozwalając swoim synom na wodne zabawy. Przy tym wszystkim wody nie mógł pić, choć ją uwielbiał. Nie mógł jej pić z uwagi na swoją chorobę.

Po wielu latach marzeń zrealizował jeszcze jedną wielką pasję ? motocykl. Bardzo długo odkładał tę decyzję i zbierał na to pieniądze. 3 listopada 2019 zakupił motocykl i na wiosnę tego roku zrobił prawo jazdy. Największą radość miał z tego, że mógł od czasu do czasu zrobić wycieczkę motocyklem, zabierając w podróż Adama lub Antka. Sam natomiast uwielbiał wyjazd poza Parysów, by kolejny raz oglądać zachody słońca.

Kochał podróże. Te małe i te duże. Marzył, by zabierać rodzinę w piękne miejsca. Zdążył zabrać żonę do Wenecji. Nad jezioro Como planował zabrać też dzieci z żoną. To już się nie uda. 

- Ci, którzy znali Pawła wiedzą, że uczył jak żyć tych, z którymi bywał i się spotykał. Uczył swoją postawą i swoją troską. W każdym trudnym momencie potrafił znaleźć pozytywne strony i koncepcje. Wszystkim, którzy mieli dane spotkać go na swojej drodze życiowej, zaszczepił radość i pogodę ducha. Na co zostaną przeznaczone pieniądze ze zbiórki? Reni, Adamowi i Antkowi nie wypełnimy pustki, jaką zostawił po sobie Paweł, ale chcemy choć w części pomóc im oswoić nową rzeczywistość. Tę bardzo przyziemną jej część - podkreślają założyciele zbiórki.

Paweł jako uznany filmowiec miał zawarte umowy na kolejne lata z parami ślubnymi. Niezbędne będzie rozliczenie się z tym klientami, zwrócenie im pieniędzy, a następnie zorganizowanie nowej obsługi. Kolejna kwestia to zamknięcie ostatnich zleceń w montażu, co również może wymagać pomocy innych osób, być może także odpłatnej.

Renia, żona Pawła jest fryzjerką. Marzeniem Pawła była kompleksowa adaptacja pomieszczeń wraz z niezbędnym zapleczem sanitarnym dla klientów ? stworzenia dla swojej żony profesjonalnego zakładu fryzjerskiego. Część prac udało się wykonać, ale aby zakład mógł w pełni funkcjonować, konieczne jest wykonanie jeszcze kilku ważnych kroków. To na Reni teraz spoczywa utrzymanie rodziny, dlatego jest to inwestycja, która pozwoli w dużej mierze zabezpieczyć warunki pracy dla niej i dzięki temu zagwarantować bezpieczeństwo Adamowi i Antkowi.

- Dobrze, gdyby z zebranych pieniędzy udało się wykonać nagrobek dla Pawła. Wiemy, jakiego rzędu są to koszty, a przecież to też ostatecznie obciąży jego żonę. Drobne datki na polisy chłopców ? gdyby się udało, byłoby cudownie! Paweł niestety nie mógł się ubezpieczyć. Wielokrotnie o tym mówił. Z chorobą nerek nie było to już niestety takie łatwe - czytamy na w opisie zbiórki.

Cel zbiórki to 50 tys. zł. W ciągu kilkunastu godzin zbiórkę wsparło ponad 150 osób. 

Chcesz i możesz dać coś od siebie? Liczy się każda złotówka: Przyjacielskie wsparcie dla rodziny zmarłego Pawła Gawrysia

zrzutka.pl/jd

fot. Dariusz Szubiński

 


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama