reklama

baner projekt 

reklama

MMA: Pierwszy remis Jakuba Piesiewicza

Opublikowano: 19 styczeń 2016, 08:08 Kategoria Sport
jakub piesiewiczmma
Ten artykuł przeczytasz w 1 - 2 min.

Szóstą walkę na zawodowym ringu MMA stoczył Jakub Piesiewicz. Reprezentant klubu Marga SFC Garwolin, podczas gali federacji Thunderstrike Fight League, zaliczył pierwszy remis. Rewanż z Mikołajem Kałudą będzie jednocześnie walką o pas organizacji TFL kategorii koguciej, a pojedynek ma odbyć się w Garwolinie.

Początkowo niespełna 29-latek z Garwolina podczas sobotniej gali w Lublinie miał walczyć z Arbim Naszkojewem. Ostatecznie Czeczena z rywalizacji wyeliminowała kontuzja, a rywalem Jakuba Piesiewicza był Mikołaj Kałuda (Gracie Barra Łódź).

 

reklama


Pojedynek na dystansie trzech rund miał zmienny przebieg. - Walcząc myślałem, że pierwsza runda była remisowa, druga dla mnie, a trzecia mogła być dla rywala. Dodatkowo sędzia odjął Kałudzie jeden punkt za trzymanie się klatki. To wskazywało, że mam wygraną walką ? relacjonuje w rozmowie z nami Jakub Piesiewicz. Trzech sędziów eliminatora o pas orzekło większościowy remis. - Początkowo byłem trochę zły, rozgoryczony wynikiem. Pewnie po obejrzeniu walki na spokojnie, będzie mi łatwiej ją ocenić ? przyznaje nasz rozmówca.

Podczas lubelskiej gali fightera z Garwolina dopingowało ok. 100 kibiców. ? Kibice jak zwykle stawiają się w licznym gronie, za co jestem im bardzo wdzięczny. Bez nich nie byłoby tylu emocji, to oni podnoszą rangę tego wydarzenia ? podkreśla Jakub Piesiewicz.

Mimo, że walka zakończyła się remisem, obu zawodników MMA spotkała niespodzianka. - Można powiedzieć, że nikt nie przegrał tej walki. Obaj byliśmy zwycięzcami. Organizator ? właściciel federacji - zdecydował, że rewanżowa walka między nami będzie jednocześnie starciem o pas ? wyjaśnia Jakub Piesiewicz. Data pojedynku nie jest znana. Prawdopodobnie gala odbędzie się w Garwolinie.

Łukasz Korycki

fot. facebook.com


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz