reklama
reklama

Sentymentalna podróż z Gutkiem

Opublikowano: 09 wrzesień 2013, 14:55 Kategoria Kultura
wystawaKotłowniaŻakGutek
Ten artykuł przeczytasz w 1 - 2 min.

Czasem trzeba było się przyjrzeć z bardzo bliska, by rozpoznać na starych zdjęciach twarze znajomych. Niektóre fotografie wywoływały śmiech, przy innych kręciła się łza w oku, ale wszystkie powodowały wewnętrzną radość, że choć już go nie ma, wciąż żyje w pamięci bliskich i w swoich pracach.

W sobotę w Galerii ?Kotłownia? odbył się wernisaż wystawy autorstwa nieżyjącego już garwolińskiego fotografa -  ?Portrety ? fotografie Jarosława ?Gutka? Lasoty.  - Zapraszam do odbycia podróży sentymentalnej, którą Jarek, dzięki swoim zdjęciom, pozwala nam przeżyć. W poniedziałek skończyłby 50 lat ? mówił podczas wernisażu Tomasz Żak, który dokonał wyboru zdjęć składających się na wystawę. - Ja nic o tych zdjęciach nie powiem, bo ich nie robiłem. Robert, brat Jarka, też nic o nich nie powie, poza tym, gdzie niektóre były zrobione. Myśmy je z trudem z archiwum Jarka wyciągali. One są poukrywane pomiędzy zdjęciami ślubnymi, chrzcielnymi. To są zdjęcia wyjęte jakby z albumu rodzinnego. Jarek miał niesamowitą zdolność do fotografowania ludzi bez ich świadomości. Ci, którzy byli fotografowani nawet nie wiedzieli, że są fotografowani. Tu na tej wystawie jest jedno zdjęcie, które nie pojawiło się na wystawie pośmiertnej, a teraz jest. Wielu fotografów świata by mu zazdrościło. Jeden z najpiękniejszych aktów, jaki można sobie wyobrazić. Aktów spełnionych kompozycyjnie i fotograficznie ? przekonywał Tomasz Żak.

W wernisażu wzięli udział bliscy i znajomi artysty. Przyglądali się zdjęciom, na których niejednokrotnie odnajdywali siebie sprzed lat i tych, których obraz w pamięci czas zamazał. - Dla mnie ta wystawa jest wyjątkowa. Miałem przyjemność być z Jarkiem w jednej klasie w liceum. Ale jest też wyjątkowa z innego powodu. Na zdjęciu jest także drugi mój kolega, którego twarz mi umknęła i okazuje się, że te zdjęcia mają niesamowitą wartość, są takim postojem pamięci i dzięki nim człowiek odświeża sobie pewne rzeczy ? mówił Jarosław Kargol, dyrektor Centrum Sportu i Kultury w Garwolinie.

reklama


Na wystawę składa się kilkadziesiąt zdjęć, które powstawały na przestrzeni wielu lat. Są wśród nich portrety indywidualne, zbiorowe i portrety nieoczywiste ? portrety, które przynajmniej na pierwszy rzut oka portretami nie są. - Tą wystawą chcemy dać dowód, że pamiętamy o nim w sposób szczególny. Jarek jest tu na kilku zdjęciach. Kiedy wszedłem tutaj w południe, czułem jakby tu po prostu był. Myślę, że jest z nami i patrzy na to wszystko ? mówił Marek Janiec, przewodniczący garwolińskiej rady miasta, który objął patronat nad wystawą.

jd

 

 

 

 


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama
reklama
reklama