ogłoszenie płatne

PŁATNE OGŁOSZENIA WYBORCZE

makarewicz baner 2x1 

PŁATNE OGŁOSZENIA WYBORCZE

Baner Beata Pasternak Do Sejmiku Woj. Mazowieckiego nr 5

reklama
avon zyczenia

PŁATNE OGŁOSZENIA WYBORCZE

wyb akiliszek wyb

PŁATNE OGŁOSZENIA WYBORCZE

MAREK JONCZAK BANER

ogłoszenia płatne

  • 002gmgarw24_2.jpg
  • 003gm_lew.jpg
  • 004pilawa24_v2.jpg
  • 005miastkow_wlk.png
  • 006lgd_wlk22_570.jpg
  • 007borowie24.jpg
  • 008gorzno.png

Aktualności

reklama
reklama

baner projekt 

pepperoni main 40

 

reklama

Pogoda w Garwolinie

Miłego dnia życzy
Przedsiębiorstwo Wodociągów
i Kanalizacji w Garwolinie

reklama
avon zyczenia

TOP

TOP


Dekorator kwadrat

Kultura

    reklama

    Sport

    reklama

    Opublikowano: 02 wrzesień 2011, 08:11
    piłka nożnasęp żelechówbiałek
    Ten artykuł przeczytasz w 2 - 3 min.

    Z Januszem Białkiem, trenerem reprezentacji Polski U-17 i U-20, wychowankiem Sępa Żelechów, rozmawia Łukasz Korycki.

     

    Jak wspomina Pan grę w Sępie Żelechów?

    Byliśmy groźni. W Pucharze Polski eliminowaliśmy obecne I-ligowe drużyny. Na pewno graliśmy wtedy na gorszym boisku. Tu było zawsze sporo piłkarzy, którzy grali dobrze w piłkę. Trafili później na I, II i III-ligowe boiska. To nie wzięło się z dobrego klimatu wokół klubu. Na pewno klątwą jest to, że nie można tych talentów zatrzymać na miejscu, więc siłą rzeczy ciężko jest zbudować markowy zespół. Padły tu zakłady pracy, które utrzymywały drużynę, ale fortuna kołem się toczy. Myślę, że kiedyś przyjdą tu lepsze czasy.

     

    Jakich rad udzieliłbym Pan młodych adeptom futbolu, którzy rozpoczynają grę na boiskach małych klubów, a marzą o wielkiej karierze?

    Powinni od początku piłkę traktować jako zawód. Muszą wrócić dawne wzorce, kiedy młodzież od rana do wieczora siedziała na boiskach. Nie wystarczy przyjść na codzienny dwugodzinny trening. Żaden trener, żaden system nie stworzy z tego zawodnika piłkarza. Do klubu należy trafić, umiejąc przyjąć piłkę, dryblować. Z takim zasobem indywidualnych umiejętności przechodzą do klubu m.in. Brazylijczycy czy Argentyńczycy. My w Polsce dostajemy do klubu dzieciaków, którzy wydaje się, że mogą być piłkarzami i próbujemy z nich zrobić profesjonalnego zawodnika, a wymaga to więcej pracy. Jeśli dzieciaki zamiast szwendać się po ulicy i siedzieć godzinami przy komputerze, będą tyle samo czasu spędzać na trawie, to tak samo będziemy mieli dobrych programistów podobnie i dobrych piłkarzy.

    Wtedy być może o 19-latku nie będzie się mówić, że to utalentowany piłkarz.

    Tak. Widać to po Barcelonie. Tam 19-latkowie wchodzą do pierwszej jedenastki. Nikt nie obawia, bo 19-latek to jest piłkarz. U nas w tym wieku chłopcy przestają dopiero grać w piłkę juniorską. Świetny przepis obowiązuje od tego sezonu. W I lidze musi grać jeden młodzieżowiec, a w II ? dwóch. To spowoduje inne spojrzenie działaczy, trenerów, kibiców, dziennikarzy na młodych zawodników, którzy polskiej piłce są potrzebni.

    Jakie plany stoją przed reprezentacjami, które Pan prowadzi?

    W tej chwili prowadzę reprezentację do lat 17. Do lutego następnego roku jestem szkoleniowcem reprezentacji U-20, z którą weźmiemy udział w Turnieju Czterech Narodów. Naszymi rywalami będą Niemcy, Włochy i Szwajacaria. To turniej towarzyski, ale bardzo prestiżowy. Będzie od kogo się uczyć.

    Często bywa Pan w Żelechowie?

    Na pewno rzadko i okazjonalnie. Praca, którą wykonuje, wymaga dużo czasu. Jak wiemy Podlasie i Lubelszczyzna nie mają dużo poważnej piłki. Całe piłkarstwo skupione jest wokół Warszawy i tam głównie oglądam młodych zawodników.

    Czego życzy Pan Sępowi w jubileusz 90-lecia?

    Żeby na 100-lecie klubu ta drużyna grała przynajmniej w III lidze.

    Dodaj komentarz

    Dodaj komentarz